Wielki problem europejskiej energetyki słonecznej. Prawda wychodzi na jaw

Wyniki analizy rynkowej przeprowadzonej przez Rystad Energy pokazują, że sytuacja na Starym Kontynencie jest obecnie całkiem zadowalająca. Zdecydowanym plusem wydaje się rozwój technologii pozwalających na magazynowanie energii pochodzącej z odnawialnych źródeł, choć nietrudno dostrzec też pewne ograniczenia, z jakimi będzie trzeba się zmierzyć w najbliższych latach.
Wielki problem europejskiej energetyki słonecznej. Prawda wychodzi na jaw

Jak sugerują przedstawiciele wspomnianej firmy, instalacje akumulatorów powinny jeszcze bardziej się zwiększyć. Będzie to następstwem rozwoju projektów deweloperskich, spadków cen pozyskiwania energii słonecznej oraz coraz częstszym występowaniem zjawiska, za sprawą którego ceny energii są zerowe bądź ujemne.

Czytaj też: Magazynowane panele słoneczne mają wielki problem. Właśnie został nagłośniony 

Żeby poradzić sobie z obecnymi wyzwaniami stojącymi przed europejską energetyką kluczowe będzie zwiększenie elastyczności sieci elektroenergetycznych. Łącząc to ze wzrostem liczby i pojemności instalacji umożliwiających gromadzenie takiej energii w akumulatorach, powinno udać się przystosować do zmieniającej się sytuacji. 

Bardzo istotnym czynnikiem jest w tym przypadku coś, co specjaliści określają mianem kanibalizacji. Takie zjawisko polega na obniżaniu cen hurtowych energii elektrycznej w ciągu dnia z powodu niskiego kosztu krańcowego. I choć magazyny energii oparte na bateriach dobrze sprawdzają się w zwalczaniu tego problemu, to tempo ich powstawania jest obecnie niewystarczające, żeby powstrzymać kanibalizację.

Przedstawiciele Rystad Energy zwracają uwagę na rosnące możliwości wytwarzania i magazynowania energii pochodzącej ze słońca. Z drugiej strony nietrudno dostrzec, że magazyny energii powstają zbyt wolno, aby stawić czoła obecnemu zapotrzebowaniu

Problem w tym, że instalacji fotowoltaicznych powstaje na Starym Kontynencie jeszcze więcej niż magazynów energii. W konsekwencji obecnie każdego roku produkcja energii jest czterokrotnie wyższa od dodawanej pojemności wynikającej z powstających nowych baterii. Szczególne problemy w ubiegłym roku miały z konsekwencjami tego zjawiska kraje takie jak Bułgaria, Węgry i Rumunia.

Inne państwa, takie jak Niemcy, uznają w zasadzie za standard montowanie instalacji fotowoltaicznych wraz z magazynami energii opartymi na akumulatorach. Poza tym coraz częściej mówi się o modernizacji baterii w istniejących już elektrowniach słonecznych. Co ciekawe, wprowadzanie takich zmian okazuje się zdecydowanie łatwiejsze w przypadku energii fotowoltaicznej niż wiatrowej.

Czytaj też: Perowskity i ogniwa organiczne w jednym. Ta technologia może zmienić rynek fotowoltaiki

Jak się okazuje, regulacje dotyczące technologii magazynowania są luzowane, a zarazem spadają ceny takich rozwiązań. Po obniżkach rzędu 20% za zeszły rok, przewiduje się dalsze spadki (o około 10%) w 2025. Korzystny wpływ na ostateczny koszt ma oczywiście skala inwestycji: im większe instalacje, tym bardziej są one opłacalne. I choć można dostrzec plusy, to bez wątpienia wielkim minusem będzie pozostawało to, że magazyny energii wciąż pozostają daleko w tyle za instalacjami oddelegowanymi do jej produkowania.