Kontakt z “dobrymi bakteriami” w dzieciństwie może zapobiec zachorowaniu na astmę – donoszą naukowcy z Kanady.
Okazało się, że jeśli w wieku trzech miesięcy brakuje czterech rodzajów bakterii (Faecalibacterium, Lachnospira, Veillonella i Rothia – w skrócie Flvr), ryzyko wystąpienia objawów astmy przed trzecim rokiem życia zwiększa się. Ten sam deficyt bakterii u rocznych dzieci nie wiązał się już z późniejszym zwiększonym zagrożeniem astmą, co sugeruje, że kluczowe znaczenie mają pierwsze miesiące życia.
Dalsze eksperymenty wykazały, że podawanie bakteryjnego „koktajlu” myszom, które urodziły się wolne od drobnoustrojów ogranicza proces zapalny w ich drogach oddechowych. Autorzy badań przypuszczają, że podawanie bakterii Flvr niemowlętom mogłoby zapobiec występowaniu astmy – jednak na razie nasza wiedza jest zbyt mała, aby podejmować takie działania.
W astmie drogi oddechowe są bardziej wrażliwe na podrażnienia i procesy zapalne. Choroba występuje coraz częściej – na przykład w Wielkiej Brytanii u jednego na 11 dzieci.
Jednym z wyjaśnień wzrostu występowania astmy i alergii jest “hipoteza higieniczna”, która sugeruje, że dzieci nie są obecnie narażone na dostateczną liczbę drobnoustrojów, aby ich układ odpornościowy nauczył się odróżniać obce komórki od własnych.
Rodzenie przez cięcie cesarskie oraz niekarmienie piersią ograniczają liczbę bakterii przekazywanych noworodkowi. Także antybiotyki podejmowane przez kobiety w ciąży lub noworodki mogą zmieniać mikrobiom.