Istotnym wnioskiem było to, że parametr ten poprawia się, gdy temperatury są niższe. Za tego typu rewelacjami stoją przedstawiciele firmy Recurrent, którzy proponują wykorzystywanie uczenia maszynowego w celu poprawy wydajności elementów takich jak baterie służące do magazynowania energii wykorzystywanej przez popularne elektryki. Te mają zapewne równie wielu zwolenników, co przeciwników.
Czytaj też: Polskie ogniwo ukształtuje przyszłość energetyki. Ten projekt ma gigantyczny potencjał
Głośnym echem odbijają się kolejne przypadki pożarów trawiących elektryczne pojazdy. Nie brakuje też głosów krytyki dotyczących niewielkiego zasięgu takich samochodów, konieczności ich częstego i długiego ładowania czy też negatywnego wpływu całej branży na środowisko naturalne. Zwiększając żywotność akumulatorów montowanych w elektrycznych autach można byłoby rozwiązać przynajmniej część istotnych problemów.
Na potrzeby analiz eksperci zwrócili uwagę na średni zasięg Tesli deklarowany przez ich posiadaczy. Rezultaty te zestawiano z uzyskiwanymi pierwotnie, dzięki czemu można było określić, że na przykład wynik rzędu 70 oznacza zasięg wynoszący 70 procent tego uzyskanego początkowo. Miało to zapewnić obiektywną ocenę zmian żywotności akumulatorów w zależności od warunków.
Jak wykazały przeprowadzone analizy, akumulatory w autach elektrycznych mają dłuższą żywotność, gdy temperatury utrzymują się na niższym poziomie
Co istotne, eksperyment miał miejsce w różnych częściach Stanów Zjednoczonych. Dzięki temu pojawiła się możliwość rozróżnienia zebranych danych pod kątem lokalizacji. Kraj ten jest przecież wyjątkowo zróżnicowany klimatycznie, co pozwoliło na grupowanie rezultatów w zależności na przykład od warunków temperaturowych. Poszczególne części Stanów dzieli się zazwyczaj na strefy takie jak wilgotna i gorąca, sucha i gorąca, chłodna, bardzo zimna, subarktyczna.
Łącząc część z nich naukowcy zaproponowali trzy główne strefy: zimną, gorąca i morską. Jak się okazało, elektryki użytkowane w zimnych i morskich strefach klimatycznych cechowały się wyższą wydajnością akumulatorów od tych, które wykorzystywano w obszarach o gorącym klimacie. Wydaje się, że tak jak ludzie palący papierosy są narażeni na przyspieszone starzenie, tak akumulatory wystawione na działanie wysokich temperatur mają tendencję do szybszego zużywania się. Obecnie uznawany próg przyspieszonej degradacji takiego akumulatora wynosi około 30 stopni Celsjusza.
Czytaj też: Europa ma prawdziwie ekologiczne auto. Nie trzeba go tankować ani ładować na stacjach
I choć w krótkofalowej perspektywie niższe temperatury mogą skracać zasięg samochodu elektrycznego, to na dłuższą metę takie warunki są bardziej sprzyjające w kontekście żywotności akumulatorów. Mieszkanie na obszarach o gorętszym klimacie nie musi być wyrokiem dla baterii. W takich okolicznościach eksperci sugerują na przykład parkowanie elektryków w cieniu, gdy temperatury i stopień nasłonecznienia są wyjątkowo wysokie. A jeśli już pojazd musi przebywać w takich niekorzystnych warunkach, to lepiej zostawić akumulatory w połowie rozładowanymi.