Oczywiście w pewnych przypadkach zapewne tego typu uszkodzenia pojawiały się przypadkowo, a rzeźbiona głowa była jednym z elementów najbardziej narażonych na uszkodzenia. Nie było to jednak regułą.
Czytaj też: Dwa rzymskie miecze zachwyciły archeologów. Zawierają rzadko spotykane elementy
Najbardziej prozaiczne wyjaśnienie tej zagadki zakłada, iż rzymskie posągi pozbawione głów… nigdy ich nie miały. To było z kolei powiązane z bardzo nietypową formą kary stosowaną w czasach Cesarstwa. Jak się okazuje, za pewne przewinienia skazywano na zapomnienie. Wtedy też konieczne było usunięcie wszelkich pamiątek po danej osobie – włącznie z jej podobiznami.
Niszczenie pamięci często dotyczyło dawnych władców. Gdy na tronie zasiadał nowy cesarz, mógł dążyć do wymazania z kart historii swojego poprzednika. A jak najłatwiej do tego doprowadzić? Zaczynając od zniszczenia jego podobizn znajdujących się na terenie miasta.
Starożytne rzymskie posągi często już od początku nie posiadały głów, ponieważ zapewniało im to większą uniwersalność
Widzimy więc dwa istotne powody, dla których rzymskie posągi są pozbawione głów. Mogły one zostać ścięte, gdy ktoś podejmował decyzję o skazaniu danego człowieka na zapomnienie. Druga przyczyna pokazuje natomiast, jak pragmatycznymi ludźmi byli starożytni Rzymianie. Okazuje się bowiem, że często tworzyli oni posągi, które już od początku nie miały z pozoru najważniejszych elementów.
Zapewniało to praktyczne zastosowanie: rzeźbiarz tworzył całe ciało, które może być wysoce uniwersalne. Zamówienie nie obejmowało głowy, ponieważ bez niej taki posąg był zdecydowanie bardziej uniwersalny. W niektórych przypadkach wymienne były nie tylko głowy, ale i inne elementy anatomiczne, na przykład ramiona.
Czytaj też: Doszukujesz się twarzy w przypadkowych kształtach? Masz wiele wspólnego z jaskiniowcami
Jednym ze słynniejszych przykładów tego fenomenu jest pomnik Antoniusza, czyli kochanka cesarza Hadriana. Przechowywany na Uniwersytecie Helsińskim posąg zawiera linie, które były związane z opcją usunięcia głowy i przedramion. Z kolei rzeźba znana jako Posąg Siedzącej Kobiety ukazuje kobiecą postać w sposób na tyle uniwersalny, że mogła ona być zarówno człowiekiem, jak i istotą o boskim pochodzeniu. Datowanie obu rzeźb wskazuje na ich pochodzenie z okolic II wieku.