Uczestnicy ekspedycji piszą o sprawie na łamach Cretaceous Research, wyjaśniając, że poszukiwania były prowadzone na terenie Mongolii Wewnętrznej, gdzie udało się zlokalizować fragmenty szkieletu niewielkich rozmiarów teropoda. Zwierzę zostało przypisane do gatunku Migmanychion laiyang i najprawdopodobniej zamieszkiwało Ziemię 121 milionów lat temu.
Czytaj też: Dziobaty olbrzym nie miał prawa tam się znaleźć. Przywędrował z zupełnie innego świata
Najwięcej kontrowersji budzi w tym przypadku budowa kończyn górnych tego osobnika, ponieważ pod względem anatomicznym okazują się one zupełnie różne od znanych do tej pory paleontologom. Odmienności są widoczne zarówno z perspektywy budowy, jak i rozmiarów poszczególnych elementów.
Wydaje się, iż nowo opisany gatunek należał do tzw. owiraptorozaurów. Grupa ta obejmowała teropody stosunkowo blisko spokrewnione z ptakami, a przez niektórych naukowców można ją wręcz przypisać do wtórnie nielotnych ptaków. Z tego względu badania poświęcone M. laiyang mogą mieć kluczowe znaczenie w kontekście poznawania historii nie tylko dinozaurów, ale i ptaków.
Dinozaur, którego skamieniałą kończynę znaleziono na terenie Mongolii Wewnętrznej, został przypisany do gatunku Migmanychion laiyang
Pod pewnymi względami znalezisko dokonane na terenie Mongolii Wewnętrznej przypomina inne, które również miało miejsce w Azji. Chodzi o identyfikację skamieniałości znalezionej w Japonii, którą przypisano gatunkowi Fukuivenator paradoxus. Dalsze ustalenia powinny przede wszystkim nieco rozjaśnić kwestie związane z umieszczeniem poszczególnych zwierząt na liniach ewolucyjnych gatunków zamieszkujących Ziemię w odległej przeszłości.
Czytaj też: Oto dziadek misia koali. Włochaty gigant był łagodny jak baranek, ale co innego łączyło go z ludźmi
Nie jest do końca jasne, jak wyglądała pozycja dinozaurów w okresie sprzed uderzenia feralnej asteroidy, lecz wiadomo, że kolizja, do której doszło około 66 milionów lat temu, doprowadziła do upadku tych zwierząt. Mająca około 10 kilometrów średnicy kosmiczna skała uderzyła w Ziemię na terenach dzisiejszego Jukatanu, wywołując potężne tsunami i wyrzucając do atmosfery ogromne ilości trujących gazów i pyłów. Naszą planetę objęły długotrwałe pożary, a dostęp do światła słonecznego został ograniczony za sprawą tzw. zimy nuklearnej. Większość ówczesnych gatunków została skazana na śmierć, wliczając w to wszystkie nielotne dinozaury.