Zespół badaczy z James Cook University i University of Adelaide odkryli w skałach metamorficznych obecność diamentów. Wyniki badań niezwykłych minerałów opublikowali w czasopiśmie Science Advances.
Jest to bardzo rzadkie, aby diamenty mogły powstawać w skałach metamorficznych. Znane jest zaledwie sześć stanowisk na świecie, gdzie znaleziono mikroskopijnej wielkości kryształy najtwardszego minerału w przyrodzie.
Czytaj też: Prawdziwy gigant! Wykopali diament tak wielki, że od 300 lat nie spotkano większego
Ich rozmiary – tak małe, że niewidzialne gołym okiem – są związane ze specyficznymi ruchami skorupy ziemskiej, gdzie panowało niewyobrażalnie duże ciśnienie. Podobnie było też na północno-wschodnim wybrzeżu Australii.
Diament w skałach metamorficznych. Wyjątkowo rzadkie znalezisko!
Diamenty zostały zidentyfikowane w kompleksie skał wzdłuż uskoku tektonicznego rzeki Clarke. Struktura tektoniczna tutaj liczy ponad 500 mln lat i powstawała najpewniej na przełomie proterozoiku i paleozoiku. Jakie implikacje rodzi obecność diamentów w tych skałach?
Na początku należy wspomnieć, że obszar geologiczny badań obejmuje dawny łańcuch górski Terra Australis na styku Gondwany i Pacyfiku. Początkowo sądzono, że ta część kontynentu powstała wskutek tzw. tektoniki akrecyjnej („łączenia się kier na rzece”, czyli bez stref subdukcji).
Czytaj też: Unikatowy czarny diament trafi na aukcję. Powstał miliardy lat temu po uderzeniu asteroidy
Najnowsze odkrycie przynosi zupełnie inny obraz Australii sprzed pół miliarda lat – obecność metamorficznych diamentów wskazuje na dużo bardziej dynamiczne i złożone procesy tektoniczne. Czyli najmniejszy kontynent świata nie zawsze był taką „ostoją spokoju”, jak uważano.