Depresja to choroba podstępna i niezwykle trudna do leczenia. Potrafi wyniszczać psychikę przez lata, zanim ofiara zreflektuje się z czym naprawdę ma problem. Jak w przypadku wielu chorób psychicznych, temat depresji jest owiany tabu, nawet wśród specjalistów. Wiele aspektów tej choroby po prostu do dzisiaj pozostaje niejasnych.
Czytaj też: To, co jesz przekłada się na Twój stan psychiczny. Zespół słabości, depresja i dieta są ze sobą połączone
Najłatwiej byłoby po prostu “zajrzeć” do mózgu osoby cierpiącej na depresję, wykryć zmiany w nim zachodzące i po prostu starać się je unikać lub cofnąć je farmakologicznie. Rzeczywistość nie jest jednak tak prostolinijna, gdyż badanie aktywności neuronalnej in vivo wciąż przysparza nam wielu problemów.
Dekoder nastroju
Uczeni z Baylor College of Medicine w Houston w Teksasie opracowali urządzenie nazwane roboczo “dekoderem nastroju”, które pozwala na odczytanie stanu emocjonalnego tylko na podstawie obserwacji aktywności neuronalnej. Jak to możliwe? Okazuje się, że różne emocje pobudzają różne regiony mózgu.
Dr Sameer Sheth, neurochirurg z Baylor College mówi:
To pierwsza demonstracja udanego i spójnego dekodowania nastroju u ludzi w tych regionach mózgu. Co więcej, znaleźliśmy region mózgu, który może mieć związek z objawami depresji – działając na niego, jesteśmy w stanie automatycznie pozbyć się złego nastroju.
Było to możliwe dzięki zastosowaniu tzw. głębokiej stymulacji mózgu (DBS), która polega na wszczepieniu sześciu elektrod w konkretnych regionach kory mózgowej. W ten sposób można leczyć epilepsję, chorobę Parkinsona, a teraz okazuje się, że także depresję. Niestety, sama terapia jest mocno inwazyjna, więc nie można mówić o leczeniu “dostępnym dla każdego”. Dla pacjentów cierpiących na lekooporną depresję nie ma jednak wyjścia.
Problemem badań nad “dekoderem nastroju” jest niewielka grupa eksperymentalna – zaledwie pięć osób. To za mało, by móc wyciągać wnioski o znaczeniu klinicznym. Dr Sheth jednak planuje na 2023 r. poszerzenie badań o kolejne 7 osób.
Czytaj też: Jesienna depresja. Jak pogoda wpływa na nasze samopoczucie?
Ale już teraz uczeni byli w stanie wyciągnąć ciekawe wnioski z badania. U pacjentów cierpiących na depresję wykazano aktywność w tzw. zakręcie obręczy, co oznaczałoby, że ta część mózgowia ma związek z dobrym lub złym samopoczuciem.
Dr Sameer Sheth wyjaśnia:
Siła korelacji sugerowała, że nasilenie depresji może być wiarygodnie przewidywane na podstawie cech spektralnych. Odkryliśmy, że unikalne, specyficzne dla jednostki zestawy cech spektralnych były predyktorem nasilenia objawów, odzwierciedlając heterogeniczną naturę depresji. Zdolność do rozszyfrowania nasilenia depresji na podstawie aktywności neuronalnej zwiększa nasze fundamentalne zrozumienie neurofizjologicznych podstaw depresji i zapewnia docelową sygnaturę neuronalną dla spersonalizowanych terapii neuromodulacyjnych.