Nie wszyscy pacjenci z depresją reagują na leki, ale istnieją alternatywne terapie. Dwa niedawno opublikowane badania dostarczają dodatkowych informacji na temat tego, jak przezczaszkowa stymulacja magnetyczna (TMS) może zostać wzmocniona, by leczyć pacjentów z zaburzeniami psychicznymi, jak depresja.
Czytaj też: Ta metoda może wyleczyć z depresji. Wreszcie wiemy, jak działa na nasz mózg
Naukowcy z University of Helsinki zbadali, które czynniki w ukierunkowaniu TMS wpływają na reakcje elektryczne mózgu. Zbadali zachowanie markera elektrofizjologicznego, który mógłby zostać w przyszłości wykorzystany do oceny skuteczności leczenia, a tym samym pomóc w ukierunkowaniu terapii.
Dr Juha Gogulski z University of Helsinki mówi:
Przezczaszkowa stymulacja magnetyczna jest skuteczną metodą leczenia pacjentów, których depresja nie jest łagodzona lekami. Jednak obecnie około połowa tych pacjentów nie otrzymuje znaczącej pomocy od TMS. Badany przez nas biomarker może pomóc przewidzieć, kto odniesie korzyści z terapii. W przyszłości możliwe będzie również indywidualne dostosowanie leczenia.
Nie każda depresja jest taka sama – przezczaszkowa stymulacja mózgu powinna być do niej dostosowana
Pierwsze badanie dotyczyło markera elektrofizjologicznego opisującego pobudliwość korową i źródeł błędów wpływających na jej pomiar. Naukowcy badali zdrowych pacjentów, aby określić, w jaki sposób TMS skierowana na korę przedczołową i kąt cewki stymulującej wpływają na pobudliwość korową, czyli reakcje mierzone na elektroencefalogramie (EEG).
Czytaj też: Temperatura ciała a depresja. Co je ze sobą łączy?
Co zaskakujące, wyniki pokazały, że skierowanie cewki stymulującej w różne części kory przedczołowej znacząco wpłynęło na jakość odpowiedzi elektrycznych neuronów. Ponadto znaleźliśmy wskazówki, że indywidualna optymalizacja miejsca stymulacji i kąta cewki może dodatkowo poprawić jakość tego wskaźnika.
Drugie badanie dotyczyło efektywności tego samego markera elektrofizjologicznego w korze przedczołowej. Wykazało ono, że najważniejszym czynnikiem wpływającym na niezawodność było miejsce stymulacji.
Dr Juha Gogulski dodaje:
Zanim będziemy mogli opracować spersonalizowaną terapię TMS, musimy upewnić się, że pobudliwość kory przedczołowej może być mierzona tak dokładnie, jak to możliwe u poszczególnych pacjentów, aby móc monitorować, w jaki sposób leczenie TMS zmienia pobudliwość mózgu. Określenie niezawodności jest również niezbędne, zanim ten typ biomarkera będzie mógł zostać zastosowany klinicznie.
Naukowcy mają nadzieję, że w przyszłości skuteczność terapii TMS będzie można monitorować, mierząc odpowiedzi elektryczne mózgu podczas leczenia. Na podstawie tych pomiarów możliwe będzie dokładne dostrojenie stymulacji, jeśli będzie to konieczne, nawet w trakcie leczenia.