I to nie byle jaki, ponieważ mówimy o kolekcji niemal 2200 srebrnych monet, których datowanie sięga okresu sprzed prawie 900 lat. O sprawie poinformował Instytut Archeologii Akademii Nauk Republiki Czeskiej, a z dostępnych informacji wynika, że znalazczyni wkrótce po dokonaniu odkrycia skontaktowała się ze specjalistami, którzy przeprowadzili szersze wykopaliska.
Czytaj też: Neolityczne odkrycie na terenie Polski. Ludzie mieszkali tu już zaskakująco dawno temu
Kiedy archeolodzy dostali skarb w swoje ręce, zabrali się za ocenę jego wieku. Jak twierdzą, chodzi o monety wybijane w okresie od 1085 do 1107 roku. Wykorzystany w mennicy stop składał się głównie ze srebra, z mniejszymi ilościami miedzi czy ołowiu. Na podstawie dokładnego składu stopu naukowcy powinni zyskać możliwość określenia miejsca, z którego było wydobywane srebro użyte do wybijania monet.
Co ciekawe, zostały one umieszczone w ceramicznym opakowaniu, które nie przetrwało próby czasu. W większości zostało zniszczone, choć zachowało się jego dno. Najważniejszy pozostaje fakt, że do czasów współczesnych przetrwały same monety. Według badaczy skarb mógł zostać ukryty na początku XII wieku, gdy w regionie panowała silna niestabilność polityczna. Te wewnętrzne tarcia stwarzały zagrożenie, dlatego właściciel monet mógł chcieć zabezpieczyć je przed niepożądanymi osobami.
Depozyt z czasów średniowiecza zawiera niemal 2200 monet. Ich datowanie sięga przełomu XI i XII wieku
Jako że depozyt znaleziono dopiero dziewięćset lat później, to można uznać, że przynajmniej część planu została zrealizowana, choć osoba stojąca za ukryciem monet – jako że ich nie odzyskała – zapewne nie byłaby z tego faktu zadowolona. Zdaniem czeskich archeologów mowa o jednym z najważniejszych odkryć dokonanych w ciągu ostatniej dekady. Porównują to znalezisko do wygranej na loterii, co pokazuje, jak wielkie szczęście miała spacerowiczka.
Czytaj też: Zginęli ponad 80 lat temu. Szczątki zidentyfikowane po latach. Naukowcy nie wierzyli, że to możliwe
Ówczesna wartość monet była tak ogromna, że z pewnością nie były one własnością przeciętnego człowieka. Właścicielem musiał być ktoś dobrze sytuowany. Być może uda się tego wiedzieć za sprawą dalszych ekspertyz. Te mają potrwać około roku, a po tym czasie monety zostaną zaprezentowane na jednej z muzealnych wystaw.