Według nich najbliżsi pod względem genetycznym są sobie sąsiedzi, np. Polacy i Niemcy. Dowiodły tego analizy tzw. autosomalnego DNA (dziedziczonego po obydwu rodzicach).
Okazuje się, że statystycznie rzecz ujmując każdy Polak i Niemiec miał od dwóch do 12 wspólnych przodków w ciągu ostatnich 1500 lat, a więcej niż stu w okresie od 1500 do 2500 lat temu. Może to tłumaczyć, dlaczego pod względem genetycznym nasi zachodni sąsiedzi są do nas bardziej podobni niż do innych Germanów.
Co ciekawe, są takie narody w Europie, które wydają się dość słabo spokrewnione z resztą. Wśród nich znaleźli się Włosi, których ostatni wspólny przodek ze Szwajcarami i innymi mieszkańcami naszego kontynentu musiał żyć ok. 2300 lat temu. Potwierdzają to historyczne zapiski, według których Alpy były dla starożytnych ludów barierą trudną do przebycia. Ostatnią stosunkowo dużą grupą ludności, jaka pojawiła się na terenie Italii, byli Celtowie w V wieku p.n.e., którzy zajęli dolinę Padu i założyli Mediolan. Z kolei Pireneje stanowiły barierę w przypadku Półwyspu Iberyjskiego.
Zarówno Hiszpanie, jak i Portugalczycy są dość różni pod względem genetycznym od reszty Europejczyków, a korzenie tej odrębności tkwią daleko w przeszłości. Jest to o tyle dziwne, że w ciągu ostatnich 2,5 tys. lat zajmowane przez nich tereny były kolejno zasiedlane przez Rzymian, Wandalów, Wizygotów i Arabów. Według amerykańskich badaczy może to oznaczać, że nowi osadnicy byli tak nieliczni, że nie odcisnęli genetycznego piętna na miejscowej populacji.