Which? przeprowadziło testy kilku modeli inteligentnych frytkownic i odkryło, że wszystkie z badanych urządzeń wymagały zgody na nagrywanie dźwięku za pomocą aplikacji mobilnej. Co więcej, aplikacje dwóch z tych urządzeń łączyły się z Facebookiem i TikTokiem, a dane użytkowników trafiały na serwery w Chinach, mimo że deklaracje prywatności tego nie wskazywały. Również cyfrowe głośniki oraz inteligentne zegarki nie wypadły lepiej, jeśli chodzi o ochronę danych. Wnioski są alarmujące: coraz więcej sprzętów codziennego użytku przestaje być tylko urządzeniami, a staje się także narzędziami do zbierania informacji.
Ochrona prywatności – pilnie potrzebne regulacje
Problem jest na tyle poważny, że Biuro Komisarza ds. Informacji (ICO) zdecydowało się działać. Przedstawiciele ICO wskazują, że wiele produktów na rynku nie spełnia oczekiwań konsumentów w zakresie ochrony danych. Organizacja planuje wprowadzenie nowych wytycznych dla producentów inteligentnych urządzeń, mających na celu zwiększenie przejrzystości zbierania danych oraz ochronę prywatności użytkowników. Publikacja tych wytycznych planowana jest na wiosnę 2025 roku. Miejmy nadzieję, że te regulacje wprowadzą zmiany, które pozwolą konsumentom czuć się bezpieczniej korzystając ze smart technologii.
To, co dzieje się na rynku inteligentnych urządzeń, jest kolejnym przykładem sytuacji, w której innowacje technologiczne wyprzedzają prawo. Konsumenci nie zawsze zdają sobie sprawę, że ich prywatność jest ceną, którą płacą za nowoczesne udogodnienia. Problem polega na tym, że dla wielu z nas wygoda stała się kluczowa – łatwo więc przymykać oko na potencjalne ryzyka. Jednak, czy naprawdę powinniśmy zgadzać się na taką wymianę? Może nadszedł czas, abyśmy bardziej świadomie podejmowali decyzje dotyczące tego, jakie urządzenia wpuszczamy do naszych domów.