Udomowienie psa było do tej pory kwestią sporną wśród naukowców, gdyż trudno było wskazać konkretny punkt na osi czasu, w którym tego dokonano. Ostatnie badania międzynarodowego zespołu archeologów wskazują, że do procesu udomowienia doszło ok. 23 tys. lat temu na terenie współczesnej Syberii. Od tego czasu psy przemierzyły z ludźmi cały świat.
Czytaj też: Psy nie powinny jeść tego w wieku szczenięcym, by mieć zdrowe jelita
Istnieje wiele teorii dotyczących przyczyn samego udomowienia. Większość ekspertów twierdzi, że to wilki zbliżyły się do człowieka i w ten sposób dały im sygnał, że “chcą” zostać oswojone. W prehistorii gatunki Homo sapiens i Canis lupus polowały na te same zwierzęta, a razem łatwiej było im osiągnąć sukces. Z czasem jednak psy uzależniły się od ludzi, więc zaczęły pojawiać się opinie, że nie potrafiłyby bez nas przetrwać. Jak byłoby naprawdę w hipotetycznym, postapokaliptycznym świecie bez ludzi?
Dr Jessica Pierce z Center for Bioethics and Humanities na University of Colorado Anschutz Medical Campus i autorka książki “A Dog’s World: Imagining the Lives of Dogs in a World without Humans” ma na ten temat jasne zdanie:
Nie mam żadnych wątpliwości, że psy przetrwałyby bez nas. Psy pochodzą od wilków i nadal mają wiele z repertuaru zachowań wilków i innych dzikich psowatych, więc wiedzą, jak polować i żywić się padliną.
Psy bez ludzi stałyby się wilkami?
Mówiąc wprost: psy bez ludzi “cofnęłyby” swój ewolucyjny zegar i żyłyby jak wilki. Oczywiście, nie dotyczy to wszystkich ras, bo istnieje wiele takich, które są gorzej wyposażone do życia na wolności od innych. Dobrym przykładem są psy o płaskich pyskach, takie jak mopsy i buldogi, które często mają słaby węch i problemy z oddychaniem, więc nie przeżyłyby na wolności. Mają one także krótkie ogony, co utrudniłoby im w relacjach społecznych.
O tym, że ogon jest wyjątkowo ważnym narzędziem komunikacyjnym psa, uczeni wiedzą od dawna. Jest on jak “uśmiech człowieka”, choć sam w sobie niewiele mówi i należy jego znaczenie intepretować w odniesieniu do zachowania całego zwierzęcia.
Dobrze opisuje to dr Jessica Pierce:
Nawet jeżeli jesteś nieco gorszy w komunikowaniu uczuć pokroju agresji, zadowolenia czy uległości, to w sytuacji zagrożenia uaktywni się instynkt i będziesz w stanie wysłać jasne sygnały.
Psy przetrwałyby w świecie bez ludzi, bo krzyżowałyby się z wilkami wszędzie tam, gdzie ich zasięgi pokryłyby się. Już teraz obserwujemy to w wielu miejscach na świecie, m.in. we Włoszech.
Czytaj też: Najmądrzejsze psy na świecie? Eksperci nie mają wątpliwości, o jaką rasę chodzi
Czy psy tęskniłyby za ludźmi? Większość naukowców jest zdania, że zwierzęta te nie cierpią psychicznie bez właścicieli. Co więcej, w warunkach domowych ludzie tłumią wiele psich zachowań, jak kopanie czy spontaniczne oddawanie moczu, ponieważ uważamy je za denerwujące i niewłaściwe. Bezdomne psy nie mają takich ograniczeń i, pomimo że nikt o nie nie dba, to pod pewnymi względami czują się “wolne”. Tym samym mogą być w lepszej kondycji psychicznej.
Gdybyśmy nagle zniknęli, jedzenie byłoby głównym problemem dla psów, a nie utrata człowieka jako partnera społecznego. Ale i do tego zwierzęta te szybko by się przystosowały. W ramach podsumowania warto zadać sobie pytanie odwrotne: czy ludzie przetrwaliby bez psów?