Prace nad raportem trwały pięć lat i objęły blisko 60 tys. gatunków drzew na planecie. BGCI zaangażowało do współpracy ponad 60 instytucji ekologicznych i badawczych oraz ponad 500 niezależnych ekspertów ds. botaniki i ochrony środowiska. Wspólny wysiłek międzynarodowego zespołu naukowców zaowocował pierwszym w historii kompleksowym rejestrem zagrożonych gatunków drzew.
Próbę stworzenia czerwonej listy zagrożonych gatunków podjęła pod koniec lat 90. XX wieku Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN). Opierano się na nielicznych danych pochodzących ze Stanów Zjednoczonych i kilku krajów Europy Zachodniej. Sklasyfikowano wtedy jednak tylko ok. 7 tys. gatunków drzew. Przez wiele lat taki stan wiedzy botanicznej się utrzymywał, a w 2011 roku na czerwonej liście IUCN zaledwie 78 gatunków figurowało jako zagrożone.
Sytuacja zmieniła się, kiedy przy IUCN utworzono zespół Global Tree Specialist Group (GTSG). Jego głównym zadaniem była ocena zagrożenia gatunków drzew na świecie. Od tamtej pory liczba gatunków klasyfikowanych w raportach IUCN znacznie wzrosła, a co za tym idzie – powiększyła się też lista gatunków zagrożonych. W 2020 roku już 9 tys. z nich uznawano za zagrożone wyginięciem.
Nowy raport, który powstał także we współpracy z GTSG, ujawnia, że nawet te liczby są znacznie niedoszacowane. Zgodnie z analizą zagrożonych jest 17 510 gatunków drzew, co stanowi prawie 30 proc. wszystkich gatunków na świecie. Z tej grupy ponad 440 gatunków jest na skraju wyginięcia – reprezentują je pojedyncze okazy, często rosnące tylko w jednym miejscu na Ziemi. Ponadto 142 gatunki uznano za wymarłe na wolności, co oznacza, że nie spotkamy ich dziko rosnących, ale pojedyncze okazy wciąż znajdują się w ogrodach botanicznych.
Tropikalna bioróżnorodność jest zagrożona
Gdzie drzewostan jest najbardziej różnorodny? W Ameryce Środkowej i Południowej oraz w innych regionach tropikalnych, takich jak Południowo-Wschodnia Azja czy Afryka. Niestety, to właśnie rejony o wyjątkowo bogatej bioróżnorodności są tymi, które zostały najbardziej dotknięte kryzysem ekologicznym.
Raport pokazuje, że w krajach, w których można spotkać najwięcej endemicznych gatunków drzew (występujących tylko na określonym, ograniczonym obszarze), odnotowano największy odsetek gatunków zagrożonych. W tym niepokojącym zestawieniu pierwsze miejsce zajmuje Wyspa św. Heleny, gdzie za zagrożone wyginięciem uznano aż 69 proc. występujących tam gatunków. Dalej znajdziemy Madagaskar (59 proc. tamtejszych gatunków jest zagrożonych) i Mauritius (57 proc.).
Wśród 15 krajów o najwyższym odsetku zagrożonych gatunków drzew, większość jest położona na wyspach. Wyjątek stanowi Chile. Na drugim krańcu listy znajduje się 27 państw, w których nie odnotowano żadnych zagrożonych gatunków. Większość leży w Ameryce Północnej i Oceanii.
W 300 lat straciliśmy 40 proc. lasów
Raport BGCI wskazuje też najważniejsze czynniki wpływające na utratę bioróżnorodności i wylesianie. Jak łatwo się domyślić, za zmniejszanie się liczby drzew odpowiada głównie działalność człowieka. Najwięcej gatunków drzew ucierpiało z powodu wycinki pod uprawy rolne (29 proc.) i hodowlę bydła (14 proc.).
„W ciągu ostatnich trzech stuleci globalna powierzchnia lasów zmniejszyła się o około 40 proc., a 29 krajów straciło ponad 90 proc. swojej pokrywy leśnej. Konwersja ziemi na potrzeby rolnictwa zagraża większej liczbie gatunków drzew niż jakiekolwiek inne znane zagrożenie” – alarmują autorzy raportu.
Drugim poważnym zagrożeniem dla drzew jest eksploatacja bezpośrednia, czyli wycinka dla uzyskania drewna jako surowca do produkcji mebli, papieru, desek, domów, oraz wielu innych artykułów. Ponadto drzewa są wycinane pod budowy dróg i rozbudowę miast i wsi. Jedynie 4 proc. procent gatunków drzew ucierpiało na skutek zmian klimatu, 5 proc. w kontakcie ze szkodnikami i gatunkami inwazyjnymi, a 13 proc. z powodu pożarów.
Czy jest szansa na ocalenie?
Raport BGCI podaje, że ponad dwie trzecie sklasyfikowanych w nim gatunków drzew znaleziono na co najmniej jednym obszarze chronionym (parki narodowe, rezerwaty). Około jedna trzecia gatunków znalazła się także w ogrodach botanicznych i bankach nasion, co może gwarantować tym gatunkom przetrwanie.
Jednak ochrona drzew w ich naturalnym ekosystemie nie będzie możliwa bez właściwych regulacji prawnych, nakładających na rolników i producentów limity wycinek lub zobowiązujące ich do ponownego zalesiania terenów. Nowe nasadzenia – mówią eksperci – powinny odbywać się z wykorzystaniem sadzonek tych gatunków, które naturalnie występują na danym obszarze. Obecnie do zalesiania najczęściej wybiera się bardziej odporne i łatwiejsze w pozyskaniu gatunki, zamiast dbać o rodzimą bioróżnorodność.