Weszli do tej jaskini i odkryli mroczną prawdę. Ludzkie czaszki służyły im w jednym celu

Izraelska jaskinia Te’omin była eksplorowana przez 14 lat. Dopiero teraz udało się naukowcom rozwiązać zagadkę setek artefaktów sprzed niespełna 2000 tysięcy, jakie tam znaleziono. Okazuje się, że niektóre z nich służyły do bardzo mrocznych rytuałów. Jakich dokładnie?
Głęboki szyb w północnej części jaskini Te’omim, fot. B. Zissu w ramach Projektu Archeologicznego Jaskini Te’omim, CC-BY-4.0

Głęboki szyb w północnej części jaskini Te’omim, fot. B. Zissu w ramach Projektu Archeologicznego Jaskini Te’omim, CC-BY-4.0

Eitan Klein i Boaz Zissu, dwójka archeologów z Izraela doszła do zaskakujących wniosków na temat znaleziska z jaskini Te’omin. Przeprowadzili oni badania kilkuset artefaktów z izraelskiej jamy, a z wynikami ich pracy możemy zapoznać się w czasopiśmie Harvard Theological Review.

Czytaj też: Znalezisko z zapomnianej jaskini przeczy nauce. Co dokładnie odkryto w Tam Pà Ling?

Historia badań w jaskini Te’omin sięga 2009 roku. Znajduje się ona na terenie wzgórz jerozolimskich na zachód od miasta. Podczas wykopalisk prowadzonych tutaj w latach 2010-16 odkryto kilkaset różnych przedmiotów. Jak wyliczyli naukowcy, znaleziono łącznie 120 lamp oliwnych, egzemplarze broni, naczynia, monety i trzy ludzkie czaszki. Większość z przedmiotów datowana jest na okres od II do IV w. n.e.

Wydobycie lampy oliwnej ze szczeliny między głazami w L. 3064, fot. B. Zissu, https://doi.org/10.1017/S0017816023000214, CC-BY-4.0

W jaskini natknęli się na ślady po czarach. To tutaj otwierały się wrota do podziemi?

Autorzy najnowszych badań zwracają uwagę na to, że bardzo dużo artefaktów zostało celowo schowanych w ciasnych szczelinach jaskini. Zatem nikt ich tam przypadkowo nie wrzucał, ale miał ku temu określony cel. Wysnuto wniosek, że w owej jaskini praktykowano… nekromancję, czyli próby rozmów ze zmarłymi.

Czytaj też: Jaskinia odsłoniła największą tajemnicę świata. Na dnie spoczywały szczątki istoty sprzed 200 tys. lat

Znane są przypadki z historii, kiedy to właśnie w jaskiniach najczęściej dochodziło do magicznych rytuałów mających na celu skomunikowanie z osobami zza światów. Uczeni podają chociażby Grotę Narodzenia Pańskiego, która przez pewien czas służyła do takich celów.

Znaleziska z L. 3036: lampy oliwne, fot. B. Zissu, https://doi.org/10.1017/S0017816023000214, CC-BY-4.0

Jak zostało to zinterpretowane, prawdopodobnie światło dawane przez lampy oliwne rzucało cienie lub specyficzną poświatę na ściany jaskini, co można było odbierać jako coś nadprzyrodzonego. Ponadto odprawianie czarów w takim ciemnym miejscu mogło również tworzyć swoiste „przejście do podziemi”. Naukowcy sądzą, że Te’omin stanowiła nekromainteion, czyli mityczny portal do innego świata.

Czytaj też: W jaskini na Syberii znaleziono szczątki mamutów i niedźwiedzi, ale to nie człowiek ją zamieszkiwał 

Znaleziska z L. 3049: lampy oliwne znalezione pod górną częścią czaszki ludzkiej (kości czołowe i ciemieniowe), fot. B. Zissu, https://doi.org/10.1017/S0017816023000214, CC-BY-4.0

Czaszki miały pomagać w całym rytuale, symbolizując zmarłych. A broń? Tutaj badacze wskazują, że być może służyła ona do zapewnienia sobie ochrony przed złymi duchami, które również mogły być wzywane podczas odprawiania mrocznych czarów.

Odkrycie izraelskich naukowców ukazuje nam, że wiara w magię nie istnieje od wczoraj i w regionach tak silnego kultu religijnego jak Izrael również była praktykowana.