W skład zespołu badawczego weszli naukowcy z Wielkiej Brytanii oraz Hiszpanii, którzy zaprezentowali zgromadzone informacje na łamach Physical Review Letters. Zdaniem naukowców powiązanych z uniwersytetami w Southampton, Cambridge oraz Barcelonie, czarne dziury mogą występować w zrównoważonych parach, naśladując przy tym pojedyncze takie obiekty.
Czytaj też: Myślisz, że na Ziemi jest bezpiecznie? Nie wiemy, gdzie są tysiące dużych planetoid bliskich Ziemi
Gdyby założyć, że wszechświat jest statyczny, to czarne dziury występujące w parach wzajemnie by się zwalczały, padając ofiarami wzajemnego przyciągania grawitacyjnego. W odmiennym scenariuszu, tj. takim, w którym wszechświat pozostaje w ciągłym ruchu, w grę mógłby wchodzić zupełnie inny wariant.
Czym w ogóle są czarne dziury? To jedne z najbardziej tajemniczych obiektów we wszechświecie, cechujące się niezwykle silnym przyciąganiem grawitacyjnym. To ostatnie jest tak potężne, że nie jest w stanie przed nim uciec nic, włącznie ze światłem. Czarne dziury występują przy tym w bardzo wielu wariantach masowych, co przekłada się na odmienny ich wpływ na otoczenie.
Obiektem zainteresowania autorów ostatnich badań były czarne dziury. Naukowcy chcieli przekonać się, jak mogłyby one zachowywać się w układach podwójnych
Jak wyjaśnia jeden z autorów nowych badań, Oscar Dias, według Modelu Standardowego wszechświat powstał w wyniku Wielkiego Wybuchu i około 9,8 miliarda lat temu został zdominowany przez tajemniczą siłę. Chodzi o tzw. ciemną energię, która miałaby odgrywać kluczową rolę w ekspansji wszechświata. Wydaje się więc prawdopodobne, iż pozostaje on w ciągłym ruchu. To z kolei rodzi bardzo intrygujące implikacje związane z oddziaływaniami zachodzącymi między czarnymi dziurami.
Przeprowadzone przez autorów najnowszych badań modelowanie wykazało, jakoby dwie statyczne czarne dziury mogły istnieć w równowadze. Oznaczałoby to, że ich przyciąganie grawitacyjne jest równoważone przez ekspansję związaną ze stałą kosmologiczną. I nawet jeśli ekspansja wszechświata mogłaby rozdzielić takie obiekty, to ich przyciąganie grawitacyjne powinno zapewniać równowagę.
Czytaj też: Tutaj mogą być ślady dawnego marsjańskiego życia. Naukowcy przygotowują się do badań
W toku obserwacji takie dwie równoważące się czarne dziury mogłyby wyglądać jak jedna. Zrozumienie, że tak naprawdę mamy do czynienia z dwiema byłoby bardzo trudne, dlatego nie można wykluczać, że przez lata badań poświęconych tym obiektom naukowcy kompletnie niewłaściwie do nich podchodzili. Co więcej, zdaniem autorów ich teoria nie musiałaby się ograniczać wyłącznie do statycznych czarnych dziur. Być może byłaby trafna nawet w przypadku tych wirujących, wliczając w to nie tylko podwójne układy, ale złożone z trzech czy czterech czarnych dziur.