Chińczycy mają pomysł, jak nie odchodzić od węgla. Z CO2 robią żywność

Widzieliśmy już różne przykłady dotyczące usuwania dwutlenku węgla z atmosfery. Zwykle chodziło jednak o magazynowanie go bądź przekształcanie w inne związki, stosowane później w przemyśle chemicznym czy paliwowym. W Chinach naukowcy zaproponowali niedawno jeszcze ciekawsze podejście. 
Chińczycy mają pomysł, jak nie odchodzić od węgla. Z CO2 robią żywność

Chodzi o metodę przekształcania dwutlenku węgla i energii elektrycznej w tzw. białka z pojedynczych komórek. Jego cechą wyróżniająca jest to, że może być stosowane w formie żywności. Z jednej strony mówimy więc o technologii pozwalającej na dostarczanie jedzenia – z drugiej natomiast możliwe jest zwalczanie problemu nadmiernych stężeń dwutlenku węgla w atmosferze, co prowadzi do wahań klimatycznych. 

Czytaj też: W Europie powstaje radioaktywny cmentarz. Wejście tam oznacza pewną śmierć

Przedstawiciele Chińskiej Akademii Nauk zaprojektowali system w postaci podwójnego reaktora, który łączy w sobie procesy beztlenowe i tlenowe. Najpierw elektrosynteza mikrobiologiczna umożliwia przekształcanie dwutlenku węgla w octan, a następnie ten ostatni trafia do drugiego reaktora, gdzie bakterie tlenowe z rodzaju Alcaligenes produkują białka z pojedynczych komórek. Wysoka wydajność całego procesu, zmierzona na poziomie 17,4 g/l suchej masy komórkowej, ucieszyła członków zespołu badawczego. 

Artykuł na ten temat jest dostępny w Environmental Science and Ecotechnology. Zawartość białka wynosi w takiej żywności aż 74%, co jest świetnym wynikiem. Dzięki temu możemy mówić o stosowaniu tego białka w formie składnika paszy dla zwierząt i nie tylko. W grę wchodzi bowiem nawet spożywanie przez ludzi, co zapewniałoby potencjalne rozwiązanie problemu głodu na świecie. 

Przekształcanie CO2 w białka z pojedynczych komórek sprawia, że jednej strony można usuwać dwutlenek węgla z atmosfery, natomiast z drugiej – zwiększać bezpieczeństwo żywnościowe na świecie

Zalet proponowanego podejścia jest więcej, poczynając od usuwania dwutlenku węgla ze środowiska, a kończąc na możliwości redukcji zużycia zasobów i produkowanych odpadów. Taka alternatywa dla klasycznej żywności byłaby więc wysoce ekologiczna. Z punktu widzenia żywienia rzeczone białko jest cenne, ponieważ zawiera niezbędne aminokwasy i może wypełniać zapotrzebowanie na składniki odżywcze zarówno dla ludzi, jak i innych zwierząt.

Czytaj też: Nadchodzą pionowe turbiny wiatrowe. Australia przetestuje je jako pierwsza

Według samych zainteresowanych nowa metoda idealnie nadaje się do realizowania idei poświęconej tworzeniu gospodarki o zamkniętym obiegu opartej na węglu. Co to miałoby oznaczać w praktyce? Zamiast rezygnować z wykorzystywania węgla, można byłoby stworzyć system, w którym powstający dwutlenek węgla zostaje ponownie wykorzystany, dzięki czemu emisje się równoważą. A skoro dodatkową korzyścią byłoby w takich okolicznościach zwiększenie bezpieczeństwa żywnościowego, to brzmi to co najmniej intrygująco. Szczególnie, że wizja całkowitego odejścia od używania paliw kopalnych wydaje się obecnie wyjątkowo odległa.