Rozbieżność pomiędzy ortografią skrótu a jego podstawą znika, gdy uwzględnimy wymowę. Język angielski słynie z licznych konwencji zapisywania tych samych dźwięków (np. too, two, to, shoe, threw, through mają w wymowie taką samą samogłoskę). Osobliwość tę wykorzystuje się w humorystycznym stylu pisania polegającym na swobodnej wymianie tych konwencji, ale tak, by nie zmieniła się wymowa.
Zamiast np. „I suppose you thought that I wasn’t going to write you again” (ang. Przypuszczalnie myślałeś, że więcej do ciebie nie napiszę) propagator tego stylu George W. Arnold (1783–1838), pisał: „I spoze you thort that I wasnt goen tu rite yu agin”.
Druga moda, którą odnotowano w Bostonie w czasie powstawania OK (późne lata trzydzieste XIX w.), to szał na skrótowce. OK, które jest jednym z nielicznych śladów obu mód językowych, jest skrótem od oll (również orl) korrect, (żartobliwie zmodyfikowanej wersji all correct).
Co ciekawe, OK rozpowszechniło się w czasie kampanii reelekcyjnej prezydenta USA Martina Van Burena (1782–1862). Miał on przezwisko Old Kinderhook (od miejscowości, w której się urodził), co w skrócie dawało OK.
Odp. dr Mikołaj Rychło, Instytut Anglistyki Uniwersytetu Gdańskiego