Zdaniem naukowców atrakcyjność to zasługa spójności całego wyglądu, a nie wyglądu poszczególnych części ciała. Badania dotyczące atrakcyjności przeprowadził prof. Nikolaus Troje, psycholog z Queen’s University w Kingston w Kanadzie. Swoje wyniki opisał w magazynie „Evolution and Human Behavior”.
Zdaniem autora, w wielu badaniach na temat atrakcyjności mówi się o pojedynczych cechach wyglądu – mówi. Tymczasem jego wyniki pokazały, że chodzi raczej o to, by poszczególne cechy dobrze do siebie pasowały, tworząc spójną całość.
W badaniu prof. Troje uczestnicy oglądali obrazki, które przedstawiały schematyczne sylwetki poruszających się osób. Następnie zespół analizował, jak uczestnicy oceniali ruch i wygląd obserwowanych postaci. Na koniec badacze połączyli komputerowo kształty ciała jednej osoby ze sposobem poruszania się innej i prosili uczestników o ponowną ocenę ich atrakcyjności.
Okazało się, że postaci, powstałe z wymieszania cech nawet najbardziej pociągających i pożądanych, były uważane za mniej atrakcyjne niż poszczególne elementy ich wyglądu.
„Oznacza to, że atrakcyjność człowieka zależy od spójności poszczególnych cech jego aparycji – tłumaczy prof. Troje. – Np. od tego, czy ruchy pasują do konkretnej sylwetki, czy też nie”.
„Nasz system postrzegania potrafi wykryć nawet najmniejsze niespójności i ocenia je negatywnie. Nie zapominajmy także, że to, co działa na jedną osobę, może być zupełnie nieistotne dla kogoś innego. W razie wątpliwości, warto więc po prostu być sobą” – podsumowuje prof. Troje.