Na pomysł budowy księżycowego łazika wpadła trójka robotyków ze słynnego MIT (Massachusetts Institute of Technology). Rodney Brooks, Colin Angle oraz Helen Greiner połączyli siły i w 1990 roku powołali do życia firmę iRobot. Ich wspólne przedsięwzięcie w dużej mierze opierało się na pierwszej konstrukcji autorstwa Angle’a, który w ramach pracy licencjackiej stworzył sześcionożnego, chodzącego robota o imieniu Genghis (z ang. Czyngis).
Pierwsze plany zespołu były naprawdę ambitne, założyciele iRobot chcieli bowiem zorganizować prywatną misję na Księżyc. Specjalnie skonstruowany minirobot, służący do badania powierzchni srebrnego globu, miał zostać przetransportowany do celu z pomocą małej, lekkiej rakiety.
Budowa robota trwała, a firma nawiązała współpracę z producentem filmowym, który zdecydował się wykupić prawa do filmu o pierwszej prywatnej misji badawczej (pieniądze miały pozwolić na sfinansowanie misji) oraz z NASA, która zgodziła się odkupić od iRobot dane, które uda się zgromadzić małemu robotowi.
Niestety, NASA ostatecznie wycofała się z projektu, a bez wsparcia agencji cały pomysł upadł. Być może na szczęście dla nas, bo kto wie, czy gdyby misja się udała, powstałaby Roomba?
iRobot zdobywa Marsa i piramidę w Gizie
Pierwsze niepowodzenia nie zniechęciły trojga wynalazców. Angle, obecnie sprawujący funkcję dyrektora generalnego iRobot, przyznaje, że krótko po fiasku misji na Księżyc on i jego współpracownicy zaczęli prace nad kilkunastoma rozwiązaniami dla najróżniejszych branż. Chcieli znaleźć obszary, w których roboty sprawdziłyby się najlepiej.
Na szczęście nie porzucili marzeń o podboju kosmosu, dzięki czemu już w 1996 roku w ramach przełomowej misji Mars Pathfinder, na Czerwoną Planetę trafił Sojourner, którego konstrukcja opierała się na niedoszłym księżycowym projekcie. Sześciokołowiec, będący pierwszym łazikiem marsjańskim w historii, mierzył jedynie 65×48 cm i ważył 10,5 kg. Pracował przez dwa i pół miesiąca, a w tym czasie dokonał 15 analiz chemicznych, przesłał na Ziemię 550 zdjęć i przeprowadził wiele eksperymentów.
Ale eksploracja Marsa to nie jedyny naukowy przełom, który po części zawdzięczamy robotykom z iRobot. W 2002 roku skonstruowana przez iRobot sonda Pyramid Rover wczołgała się do wąskiego tunelu ukrytego we wnętrzu Piramidy Cheopsa w Gizie. Po pokonaniu 64 metrów, robot natrafił na tajemniczą kamienną pieczęć, przypominającą drzwi do komnaty grobowej. Niestety po przewierceniu się przez przeszkodę, sonda natrafiła na… kolejne zapieczętowane drzwi! Tych Piramid Rover nie zdołał sforsować, ale całe przedsięwzięcie i tak uznano za spektakularny sukces.
Maszyny od iRobot pomogły też sprzątnąć olej z dna Zatoki Meksykańskiej i uratować tysiące ludzi, przeszukując gruzy na obszarach dotkniętych konfliktami i kataklizmami na całym świecie. Jednak w powszechnej świadomości firma znana jest szczególnie z produkcji zaawansowanych robotów sprzątających, które są nieocenioną pomocą domową w milionach gospodarstw domowych.
Inteligentny odkurzacz Roomba uczy się od domowników
Pierwszy robot sprzątający Roomba powstał w 2002 roku i natychmiast stał się hitem. Zainteresowanie samojeżdżącym odkurzaczem było tak duże, że przerosło nawet najśmielsze oczekiwania jego twórców. W pierwszym dniu sprzedaży internetowej złożono zamówienia na 500 sztuk, a firma – nie nadążając z realizacją wysyłek – musiała chwilowo wstrzymać sprzedaż.
Od tamtej pory iRobot nieustannie udoskonala swoje roboty sprzątające, wprowadzając coraz nowsze ulepszenia, a także sukcesywnie powiększając ich rodzinę. Obok robotów gruntownie odkurzających Roomba, mamy także roboty gruntownie mopujące Braava. Do rąk klientów na całym świecie trafiło już ponad 35 mln robotów iRobot, choć nadal mało kto wie, że te roboty sprzątające czerpią z kosmicznej technologii.
Najlepszą reklamą dla Roomby jest fakt, że doczekała się licznych naśladowców, których jednak stale zostawia w tyle. Choć pierwsze Roomby były niczym więcej, jak automatycznymi odkurzaczami potrafiącymi omijać stojące na ich drodze przeszkody, to przez ostatnie 20 lat zyskały mnóstwo udoskonaleń. Stały się dokładniejsze i mądrzejsze, nauczyły się rozpoznawać teren, łączyć z aplikacją, a nawet przewidywać preferencje domowników.
Jeden z najbardziej zaawansowanych modeli to Roomba j7+. Dzięki technologii iRobot Genius 3.0 i nawigacji PrecisionVision, robot uczy się optymalnego sposobu poruszania po mieszkaniu. Zapamiętuje rozkład pomieszczeń, ustawienie mebli, a nawet rozpoznaje przewody elektryczne i nieczystości pozostawione przez zwierzęta, dzięki czemu może ich unikać (może też przesłać właścicielowi zdjęcie „przeszkody” z pytaniem, co robić). Co więcej, z pomocą aplikacji iRobot HOME domownicy mogą ustalić dowolny harmonogram sprzątania, dzięki czemu robot będzie wiedział, kiedy ma odkurzyć sypialnię albo kuchnię (np. tuż po śniadaniu).
Jednym z najciekawszych rozwiązań dostępnych w Roombie j7+ jest umiejętność dostosowania się do rozkładu dnia właściciela. Przy użyciu usług lokalizacji telefonu, użytkownicy zintegrowanej z robotem aplikacji mogą ustalić granice wokół domu. Kiedy telefon je przekroczy, robot automatycznie rozpocznie lub zakończy sprzątanie – zgodnie z życzeniem właściciela.
Dzięki inteligentnej technologii iRobot Genius, robot poznaje preferencje użytkowników i dostosowuje się do nich, a mechanizm oparty na sztucznej inteligencji sprawia, że im częściej używamy robota, tym lepiej sprząta. Wszystkie te innowacje, w połączeniu ze stacją dokującą Clean Base (z funkcją automatycznego usuwania brudu ze zbiornika robota i workiem wystarczającym na 60 dni) sprawiają, że możemy całkowicie zapomnieć o odkurzaniu, bo nowa Roomba zrobi to za nas. W dodatku tak dyskretnie, że w ogóle tego nie zauważymy!
Co ważne, przy całym tym bogactwie opcji, iRobot nie zapomina o bezpieczeństwie danych. Jednym z najważniejszych mechanizmów, za pomocą których roboty chronią gromadzone informacje, są protokoły szyfrowania. iRobot wykorzystuje do tego celu protokół TLS 1.2, najbezpieczniejszy obecnie sposób szyfrowania danych. Informacje kodowane są zarówno podczas komunikacji między robotem a chmurą, jak i między chmurą a aplikacją. Gwarantuje to, że na każdym etapie są one bezpieczne.
Trzeba przyznać, że Roomba przebyła długą drogę – od zwykłego jeżdżącego odkurzacza, do jednego z najbardziej inteligentnych robotów sprzątających na rynku.