Co jest nie tak z tym zdjęciem? Wywołało dyskusję w internecie

Aktorka Bette Midler opublikowała na swoim Twitterze zdjęcie trzech młodych dziewcząt, które siedzą z nosami wetkniętymi w swoje smartfony na ławce w jednej z sal nowojorskiego Metropolitan Museum of Art. Nastolatki siedzą plecami do znanego obrazu Jean-Baptiste Greuze’a “Ajgina odwiedzona przez Jowisza”, co według aktorki jest niedopuszczalne. Jej komentarz wywołał burzliwe dyskusje w całym internecie.
Co jest nie tak z tym zdjęciem? Wywołało dyskusję w internecie

Korzystanie ze smartfonów w muzeach – problem, czy udogodnienie? 

 

Po opublikowaniu zdjęcia na Twitterze pojawiło się wiele głosów krytykujących aktorkę za zawstydzanie młodzieży, mimo faktu, że jednak pojawiła się w muzeum. Internauci stanęli w obronie dziewcząt, sugerując, że w momencie robienia tej fotografii mogły kontaktować się z rodzicami po wielu godzinach obcowania ze sztuką, lub czytać o obejrzanych obrazach na stronie internetowej muzeum. Użytkownicy komentowali wpis gwiazdy, wytykając jej również, że w obecnych czasach krytykowane przez nią smartfony zawierają więcej informacji na temat danych dzieł sztuki, niż tabliczki umieszczone pod nimi w muzeum.

 

Sree Sreenivasan, profesor cyfrowych innowacji na nowojorskim Uniwersytecie Dziennikarskim Stony Brook, który nadzorował rozwój aplikacji muzeum Met na smartfony, nie zgadza się ze zdaniem Bette Midler. Podkreśla on, jak ważne jest, by muzea zapewniały odwiedzającym miejsce na relaks, odświeżenie i ładowanie telefonów. Według niego pozwalanie ludziom podłączać telefony i korzystać z darmowego Wi-Fi nie da gwarancji, że będą z niego korzystać w celu zgłębiania sztuki, ale prawda jest taka, że nie istnieje żaden zbiór zasad na temat, jak ludzie mają obcować z muzeami. “Masz szansę dotrzeć do odwiedzających przez tak długi czas, jaki spędzą w twojej przestrzeni” – mówi. Dodaje również, że nie tylko młodzież korzysta ze smartfonów w muzeach – robią to dokładnie wszystkie pokolenia.

 

 

 

Muzea stawiają na technologię

Muzealne realia zmieniają się wraz z przyzwyczajeniami odwiedzających, więc galerie coraz częściej idą w stronę nowych technologii, włączając je do swoich ekspozycji. Jeśli zwiedzanie ze słuchawkami zapewnia lepsze doznania, ze smartfonami jesteśmy jeszcze bardziej uatrakcyjnić nasze wycieczki po meandrach sztuki. 

 

Na ten przykład – aplikacja holenderskiego muzeum Rijksmuseum umożliwia użytkownikom śledzenie własnej trasy przez muzeum, wyszukiwanie obrazów według artystów lub słów kluczowych i poznanie pogłębionej historii każdego dzieła sztuki. 

Strona internetowa muzeum Met umożliwia zgłębienie historii każdego ze swoich dzieł sztuki, ale i wczytanie się w dyskusje, które toczą się wokół nich i z których można wynieść o wiele więcej niż z tabliczki przyklejonej pod obrazem.

Hitem wśród miłośników sztuki jest też aplikacja Smartify, która skanuje wybrane dzieło sztuki aparatem telefonu, by po chwili powiedzieć nam o nim wszystko, co istotne.

 

Fakt – nie wiemy, co bohaterki opublikowanego przez Midler zdjęcia w istocie robiły na swoich smartfonach, ale ta sytuacja zdecydowanie powinna skłaniać nas do krótkiej refleksji, zanim zbyt łatwo ocenimy współuczestnika muzealnej wycieczki za używanie telefonu w otoczeniu sztuki.

 

 

Więcej:smartfony