Pracownicy Apple’a nie uczestniczą w specjalnych warsztatach, żeby potrenować nowatorskie myślenie niczym mięśnie na siłowni. W kampusie firmy nie znajdziemy porozrzucanych klocków Lego, mających rozpalić iskrę innowacyjności, ani nie zobaczymy członków personelu przeczesujących korytarze pod okiem „konsultanta do spraw innowacyjności” podczas gry w poszukiwanie skarbów, mającej służyć integracji zespołu. Steve Jobs wręcz gardzi takimi oklepanymi metodami. „Nie myślimy: chodźmy na kurs!
Oto pięć zasad innowacyjności; rozwieśmy je w całej firmie!” – powiedział w wywiadzie z Robem Walkerem dla „New York Timesa”. Podczas rozmowy Walker naciskał Jobsa i sugerował, że wielu przedsiębiorców stara się stworzyć systemy – czy metody – pobudzania innowacyjności. „Oczywiście – odparł na to Jobs. – To tak jak wtedy, gdy ktoś, kto nie jest cool, stara się być cool. Aż przykro patrzeć. (…) To jakby przyglądać się, jak Michael Dell próbuje tańczyć. Bolesne”. (…)
Wielki bohater
Pierwsza dekada XXI wieku była nieprzerwanym pasmem sukcesów Jobsa
Paul Krugman, laureat Nagrody Nobla z ekonomii, publikujący w „New York Timesie”, nazwał ostatnią dekadę „wielkim zerem”, gdyż jego zdaniem „nie stało się wówczas nic dobrego”. A jednak coś takiego się wydarzyło. Z popiołów wielkiego zera powstał wielki bohater – Steve Jobs. Pismo „Fortune” wyraziło Jobsowi uznanie za oparcie się złej koniunkturze, wywinięcie się śmierci i zmienianie świata. W ciągu dziesięciu lat, podczas których przeżyliśmy dwie recesje, skandale finansowe, kryzys bankowy, ogromne straty na giełdzie i osłabienie gospodarki, Jobs zaliczał sukces za sukcesem. Wskrzesił Apple’a (firma stała na skraju bankructwa, kiedy wrócił do niej w 1996 roku) i zrewolucjonizował przemysł komputerowy, muzyczny, filmowy i telekomunikacyjny. Zmiana oblicza jednej branży w ciągu swojej kariery zawodowej to już rzadkie osiągnięcie, ale– jak zauważa „Fortune” – dokonanie czegoś takiego w czterech sektorach jest wyczynem niespotykanym. Jak twierdzi pismo, nie można lekceważyć wpływu Jobsa na kulturę ogólnoświatową. „Codziennie, kilka razy dziennie, jakiś student, przedsiębiorca, projektant lub dyrektor generalny patrzy na dany problem i myśli: Co by zrobił Steve Jobs?”.
Pierwsza dekada XXI wieku była nieprzerwanym pasmem sukcesów Steve’a. Kwartał po kwartale Apple bił rekordy przychodów i zysków, bo sprzedaż komputerów Mac, iPodów i iPhone’ów szła jak burza. Do stycznia 2010 roku firma sprzedała 250 milionów iPodów, zagarniając ponad 70 procent rynku MP3 i zmieniając sposób odkrywania, kupowania i słuchania muzyki. Apple zwiększył swoje udziały w rynku komputerów osobistych do 10 procent, mimo że średnie ceny jego sprzętu znacznie przewyższają te oferowane przez innych producentów. Liczba sklepów Apple Stores wzrosła do 280 i przyciągnęła około 50 milionów odwiedzających w jednym tylko kwartale. W ciągu zaledwie osiemnastu miesięcy od otwarcia internetowego sklepu App Store, 10 lipca 2008 roku, pobrano 3 miliardy aplikacji na iPhone’a i iPoda Touch. Wartość Apple’a, firmy, która zapoczątkowała działalność 1 kwietnia 1976 roku, wzrosła do 50 miliardów dolarów. „Lubię o tym zapominać, bo nie myślimy o Apple’u w ten sposób – powiedział Jobs 27 stycznia 2010 roku – ale to dość niesamowite”. (…)
Wall Street ceni Jobsa za uzdrowienie kondycji finansowej Apple’a. W styczniu 2010 roku „Harvard Business Review” nazwał go osiągającym najlepsze wyniki dyrektorem generalnym na świecie za uzyskanie „oszałamiającej stopy rentowności aktywów w wysokości 3188 procent (34 procent w stosunku rocznym) po [swoim] powrocie do Apple’a”. W tej chwili Apple ma większą kapitalizację niż Dell i HP razem wzięte. Redaktor magazynu „TechCrunch” Michael Arrington woli jednak skupić się na znaczeniu, jakie Apple ma dla reszty świata poza Wall Street. Świat, twierdzi Arrington, wyglądałby zupełnie inaczej, gdyby Jobs nie wrócił do firmy.
Siedem zasad według Jobsa
Prostota stanowi szczyt wyrafInowania
(…) Bez względu na to, czy masz jakieś urządzenie firmy Apple, czy nie, możesz korzystać z podarunku, jaki Steve Jobs dał światu: sekretów innowacyjności. Wielu liderów biznesu, przedsiębiorców i byłych pracowników Apple’a odkryło te sekrety i osiągnęło dzięki nim oszałamiający sukces. Możesz zadawać sobie pytanie: „Co by zrobił Steve?” – ale nie znajdziesz dobrej odpowiedzi, jeśli najpierw nie zrozumiesz siedmiu zasad, na których opiera się jego podejście do życia i biznesu.
Te siedem zasad zmusi cię do zmiany sposobu myślenia o twojej karierze, firmie, klientach i produktach.
– Zasada 1: „Rób to, co kochasz”. Steve Jobs przez całe życie szedł za głosem serca i właśnie to, jak twierdzi, stanowiło klucz do jego sukcesu.
– Zasada 2: „Odciśnij ślad we wszechświecie”. Jobs przyciąga podobnie myślących ludzi, którzy podzielają jego wizję i pomagają przekształcić jego pomysły w innowacje zmieniające świat. Pasja napędza rakietę Apple’a, a wizja Jobsa wyznacza kierunek jej lotu.
– Zasada 3: „Uruchom swój mózg”. Nie ma innowacyjności bez kreatywności, a dla Steve’a Jobsa kreatywność polega na tworzeniu powiązań. Jego zdaniem bogactwo doświadczeń życiowych pozwala lepiej zrozumieć ludzkie potrzeby i dążenia.
– Zasada 4: „Sprzedawaj marzenia, nie produkty”. Dla Jobsa ludzie kupujący produkty Apple’a nie są „konsumentami”, ale osobami mającymi marzenia, nadzieje i ambicje. Jobs tworzy produkty, które pomogą im te marzenia spełnić.
– Zasada 5: „Powiedz tysiącu rzeczom »nie«”. Według Jobsa prostota stanowi szczyt wyrafinowania. Od projektów iPoda do iPhone’a, od opakowań produktów Apple’a do funkcjonalności firmowej strony internetowej – innowacyjność oznacza eliminowanie tego, co niepotrzebne, aby oddać głos temu, co niezbędne.
– Zasada 6: „Twórz absolutnie niesamowite doznania”. Jobs uczynił sklepy Apple’a złotym standardem w zakresie obsługi klienta. Stały się najlepszymi placówkami sprzedaży detalicznej na świecie dzięki prostym innowacjom, które każda firma może wprowadzić u siebie, aby wytworzyć głęboką, trwałą i opartą na emocjach więź z klientami.
– Zasada 7: „Doprowadź przekaz do perfekcji”. Jobs jako jeden z najwybitniejszych korporacyjnych gawędziarzy zmienia premiery nowych produktów w prawdziwą sztukę. Możesz mieć najlepszy pomysł na świecie, ale jeśli nie potrafisz zarazić nim innych, twoja innowacja się nie liczy.
Fragment książki „Steve Jobs: sekrety innowacji” Carmine Gallo, która ukazała się nakładem wydawnictwa Znak. Tytuł, śródtytuły i skróty pochodzą od redakcji.