Kilka ciekawych premier od Nothing
Jakiś czas temu dowiedzieliśmy się, że Nothing powołało do życia sumbmarkę CMF by Nothing. Jak powiedział Carl Pei, współzałożyciel i dyrektor generalny firmy, nowa marka skupi się na zwiększeniu dostępności projektów z najwyższej półki. Po prostu chodzi o to, żeby design znany z flagowych produktów przenieść do tych tańszych modeli. Dziś te obietnice zostały zweryfikowane, bo na rynek trafiły trzy pierwsze urządzenia – słuchawki douszne, smartwatch i ładowarka GaN. Sprzęty Nothing łączy projekt z przezroczystą obudową ujawniającą to, co kryje się w środku urządzeń. CMF by Nothing też ma własny styl, choć już nie tak charakterystyczny jak główna marka. Widać jednak odważne kolory i design, który kojarzy się raczej z dużo wyższą półką.
Pierwszą z nowości są bezprzewodowe słuchawki Buds Pro skryte w okrągłym, płaski etui przypominającym pudełko z pudrem. Oferują aktywną redukcję szumów z deklarowaną redukcją 45 dB w szerokim zakresie 5000 Hz. Mają też najbardziej pojemny akumulator ze wszystkich słuchawek Nothing, bo zapewniają 6,5 godziny pracy z ANC i 11 godzin bez ANC, natomiast z użyciem etui ładującego, ten czas wydłuża się do 39 godzin. To świetny wynik, o ile ma pokrycie w rzeczywistości. Przetworniki audio są wykonane z LCP+PU i umożliwiają regulację basów w czasie rzeczywistym. Co ciekawe, konfiguracja słuchawek odbywa się z poziomu aplikacji Nothing X, tej samej, która obsługuje zaawansowane słuchawki Nothing, użytkownicy dostaną więc dostęp do konfigurowalnego korektora i możliwości dostosowania sterowania dotykowego. CMF Buds Pro będą dostępne w trzech kolorach: ciemnoszarym, jasnoszarym i pomarańczowym. Ich cena wynosi około 3499 rupii, a więc ~180 złotych.
Następnym nowo zaprezentowanym sprzętem jest smartwatch CMF Watch Pro. Ten zegarek wyposażono w duży 1,96-calowy wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości 410 x 502 i maksymalnej jasności ponad 600 nitów. Wyświetlacz odświeża się z częstotliwością 58 Hz, co zapewnia płynniejsze wrażenia w porównaniu do 30 Hz w innych, niedrogich smartwatchach. Z funkcji zdrowotnych znajdziemy tu opcję monitorowania tętna i nasycenia krwi tlenem w czasie rzeczywistym, monitorowanie snu i stresu. Do tego zintegrowana nawigacja GPS zapewnia śledzenie lokalizacji podczas biegania, jazdy na rowerze, chodzenia i pieszych wędrówek. Zegarek obsługuje naprawdę obszerną listę aktywności, które można śledzić. W dodatku umożliwia wykonywanie i odbieranie połączeń dzięki zintegrowanemu mikrofonowi i głośnikowi. Akumulator o pojemności 340 mAh ma wystarczyć nawet na 13 dni pracy.
Z wyglądu ten zegarek mocno przypomina Apple Watch Ultra, zwłaszcza przez ten pomarańczowy pasek. Oczywiście daleko mu do niego, ale i tak specyfikacja prezentuje się ciekawie. CMF Watch Pro dostępny jest w dwóch wariantach wykończenia: Dark Grey z matowym aluminium z jasno- i ciemnoszarym paskiem oraz Metallic Grey z pomarańczowym paskiem i polerowanym, błyszczącym aluminium otaczającym kopertę. Pierwszy wariant kosztuje 4499 rupii indyjskich (ok. 240 zł), natomiast druga wersja jest nieco droższa i trzeba zapłacić za nią 4999 rupii (ok. 260 zł).
Obok słuchawek i smartwatcha zadebiutowała też ładowarka CMF Power 65W GaN z dwoma portami USB-C i jednym portem USB-A do jednoczesnego ładowania. Jak wskazuje na to nazwa, całkowita moc wyjściowa jest ograniczona do 65 W, którą można dostarczyć w kombinacji 45 W i 20 W przez dwa porty USB-C, 45 W i 18 W przez porty USB-C1 i USB-A oraz łącznie 15 W przez USB -Porty C2 i USB-A. Ładowarka obsługuje większość głównych protokołów ładowania, w tym PD3.0, QC4.0+/3.0/2.0, SCP, FCP, PPS, AFC, Samsung 9V2A, DCP i Apple 2.4A. Jest również zgodna z kablami z certyfikatem Apple MFI. Cena? 2999 rupii (ok. 150 zł).
Czy można się spodziewać globalnej dostępności tych urządzeń? Ładowarka pozostanie tylko w Indiach, a co do słuchawek i smartwatcha, nie mamy pewności. Nothing nie wypowiedziało się jeszcze na temat globalnej premiery.