Circle to Search zmierza do Chrome’a i ChromeOS. To świetne ulepszenie
Circle to Search (Zakreśl, by wyszukać) to jedna z najnowszych funkcji na Androidzie, wprowadzona w tym roku w serii Galaxy S24. Jej zadaniem jest jeszcze wygodniejsze wyszukiwanie informacji na temat tego, co aktualnie mamy wyświetlone na ekranie. Niezależnie od tego, czy chodzi o tekst, informacje o produktach czy też o obrazy – wszystko, co musimy zrobić, to zakreślić widoczną na ekranie treść, aby dowiedzieć się więcej na jej temat. Oznacza to koniec robienia zrzutów ekranu czy korzystania z Obiektywu, bo w zamian mamy bardzo wygodne i łatwe w obsłudze narzędzie.
Czytaj też: WhatsApp pożyczy sobie funkcję od dawna znaną z Instagrama
Jak się okazuje, Google zamierza udostępnić ją także na komputerach stacjonarnych w przeglądarce Chrome oraz na urządzeniach z ChromeOS. Co ciekawe, nie znajdziemy ją pod tą samą nazwą, bo z jakiegoś powodu nazywa się ona „Search with Google Lens”. Na razie też dostępna jest jedynie testowo, w wersji beta ChromeOS 127 i wersji beta Chrome 128 dla Windows lub macOS.
Google Lens w Chrome ułatwia wyszukiwanie wszystkiego, co widzisz na ekranie. Szukaj w oglądanym filmie, slajdzie w transmisji na żywo lub obrazie na stronie internetowej. Google Lens udzieli Ci odpowiedzi bezpośrednio tam, na Twojej karcie, a Ty możesz kontynuować przeglądanie z nowymi informacjami, które znalazłeś – tak Google opisuje nowość w beta Chrome 128.
Czytaj też: Duże zmiany w Google Play. Pojawia się nowy widżet
W wersji beta przeglądarki funkcja została ukryta w menu dostosowywania i kontroli (trzy kropki w prawym górnym rogu). Tam właśnie znajdziemy opcję „Szukaj za pomocą Obiektywu Google”. Następnie pozostaje zakreślenie na ekranie obszaru, który chcemy wyszukać, a wyniki wyświetlą się natychmiast w panelu bocznym. W przypadku ChromeOS należy użyć ikony Obiektywu na pasku adresu, by uzyskać taki sam rezultat.
Czytaj też: One UI 7 zyska nowy wygląd. Samsung szykuje sporą metamorfozę
Jeśli podczas testów nie pojawią się żadne problemy, to kwestia tygodni, zanim Chrome 128 i ChromeOS 127 trafią do stabilnego kanału, a my będziemy mogli skorzystać z tej funkcji. To duże ułatwienie, bo tak samo, jak w przypadku wersji na smartfony, nie trzeba będzie zapisywać obrazów czy ich kopiować, co oszczędzi czas i ułatwi korzystanie z sieci.