Nowe założenie sugeruje bowiem, jakoby tlen mógł powstawać w pozbawionych światła regionach, o czym piszą autorzy publikacji zamieszczonej na łamach Nature Geoscience. Ich zdaniem tzw. konkrecje, które wielkością przypominają piłkę golfową czy tenisową, mogą wytwarzać na tyle dużo prądu elektrycznego, aby napędzać proces rozszczepiania wody.
Czytaj też: Najsilniejszy prąd oceaniczny wkrótce znacząco osłabnie. To zmieni na Ziemi wszystko
Za jego sprawą pozyskamy wodór oraz tlen. Komercyjnie takie podejście jest stosowane w celu wytwarzania paliwa wodorowego i jest określane mianem elektrolizy. W naturze mogłaby ona natomiast służyć do produkcji tlenu w warunkach, które nie były dotychczas rozpatrywane.
Dlaczego to ważne? Choćby ze względu na fakt, iż badacze zajmujący się historią powstania życia na naszej planecie zakładali, że kluczowe było wytwarzanie tlenu za sprawą fotosyntezy. Do jej funkcjonowania potrzeba światła słonecznego, a pierwsze organizmy fotosyntetyczne prawdopodobnie pojawiły się około 2,7 miliarda lat temu.
Ciemny tlen, czyli powstający bez udziału światła słonecznego, może okazać się kluczem do rozwikłania zagadki dotyczącej pojawienia się życia na Ziemi
Rewelacje dotyczące Pacyfiku, a dokładniej, tzw. strefy Clarion-Clipperton, mogą wywrócić powszechnie uznawane teorie do góry nogami. Jeśli ciemny tlen faktycznie powstaje bez udziału światła słonecznego, to będzie to przełomową informacją w kontekście historii ziemskiego życia. Poza tym należy mieć na uwadze jeszcze jeden fakt: wpływ podwodnego górnictwa głębinowego na tamtejsze ekosystemy.
Eksploatacja tych trudno dostępnych złóż może mieć nawet bardziej katastrofalny wpływ na środowisko naturalne, niż ktokolwiek przypuszczał. Kluczowym elementem prowadzonych działań były polimetaliczne konkrecje, w składzie których występuje między innymi mangan, nikiel czy kobalt. Metale te cieszą się zainteresowaniem firm wydobywczych ze względu na ich wykorzystywanie w produkcji akumulatorów.
Czytaj też: Wyginięcie dinozaurów miało wpływ na to, co jemy. W te doniesienia aż trudno uwierzyć
Co ciekawe, szokujące ustalenia w tej sprawie ujrzały światło dzienne latem ubiegłego roku i od tamtej pory rozgorzała wielka dyskusja na temat wpływu górnictwa głębinowego na oceaniczne ekosystemy. Jak nietrudno się domyślić, przedsiębiorstwa eksploatujące tak cenne zasoby nie chcą zgodzić się na potencjalne ograniczenia wydobycia. Ekolodzy mają natomiast swoje własne spojrzenie na całą sprawę.