A co, jeśli dana osoba jest podwójnie niepełnosprawna, czyli pozbawiona obu zmysłów?
Istnieje wiele powodów jednoczesnego upośledzenia słuchu i wzroku, dlatego w wielu przypadkach są one trudne do sprecyzowania. Sprawę komplikuje fakt, że u tej samej osoby uszkodzenie obu zmysłów może nastąpić jednocześnie lub niezależnie od siebie, w wyniku komplikacji wrodzonych lub nabytych. W przypadku przyczyn wrodzonych mówimy najczęściej o zespole wad genetycznych, problemach z rozwojem płodu w trakcie ciąży, wcześniactwie lub zapaleniu opon mózgowych zaraz po urodzeniu. Powodem upośledzenia nabytego natomiast jest przeważnie zespół Ushera, czyli mutacja w jednym genie objawiająca się postępującymi wadami słuchu i wzroku.
W Polsce żyje 5–7 tysięcy głuchoniewidomych. Dla porównania: osób głuchych jest około 50 tysięcy, a niewidomych 100 tysięcy. W związku z rzadkim występowaniem, niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, z jakimi codziennymi problemami muszą borykać się osoby z podwójną niepełnosprawnością. Na przykład nie znajdziemy o nich wzmianki w polskim prawie. Wada wzroku lub słuchu jest uważana za dwa niezależne upośledzenia, co prowadzi do nieporozumień w urzędach i utrudnia zdobycie dofinansowania do specjalistycznego sprzętu rehabilitacyjnego.
Głuchoniewidomi mają również poważny problem ze znalezieniem zatrudnienia. Według badań przeprowadzonych przez Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym (TPG) tylko 15 proc. głuchoniewidomych kobiet i 20 proc. głuchoniewidomych mężczyzn w wieku produkcyjnym jest aktywnych zawodowo. 60 proc. wszystkich głuchoniewidomych w Polsce legitymuje się jedynie wykształceniem gimnazjalnym.
Organizacje takie jak TPG, które pomagają osobom z podwójną niepełnosprawnością nabyć odpowiednie kwalifikacje i znaleźć zatrudnienie.