W okolicach jeziora Turkana na północy Kenii naukowcy znaleźli kilka ścieżek zawierających liczne odbicia stóp hominidów. Dwie warstwy skał, w których zachowało się to zdumiewające znalezisko, oddzielało pięć metrów piasku, soli i popiołu wulkanicznego. Datowanie skały za pomocą metody radioizotopowej wykazało, że odbicia pozostawiono 1,51 i 1,53 mln lat temu. Według profesora Matthewa Bennetta w okresie pomiędzy 1,8 a 1,5 mln lat temu Homo erectus uległ sporym zmianom i przestał być podobny do swoich przodków. Skróceniu uległy jego ręce, wydłużyły się nogi, a — jak potwierdza najnowsze odkrycie — kształt stóp oraz chód zaczęły bardziej przypominać współczesne. Współautor badania — Brian Richmond — podkreśla, że paleontolodzy zauważyli cechy charakterystyczne dla Homo sapiens — wyraźnie zaznaczone odbicie pięty, zewnętrznej strony stopy oraz dużego palca.
Wszystkie te parametry pośrednio świadczą o tym, że Homo erectus był w stanie przemieszczać się na większe odległości, rozprzestrzeniając się na nowych terytoriach, udało mu się również opuścić kontynent afrykański. Aby wyciągać tak daleko idące wnioski, naukowcy muszą się posiłkować odbiciami stóp naszych przodków, gdyż do tej pory nie udało się znaleźć kości rąk i nóg należących do człekokształtnych z tego okresu historii. Według profesora Bennetta nogi hominidów — wąskie, a więc łatwiejsze do zjedzenia — częściej, niż inne części ciała padały ofiarą drapieżników, a jeśli nawet uległy zachowaniu, po rozłożeniu się ciała ulegały agresywnemu wpływowi środowiska zewnętrznego, nie pozostawiając po sobie śladu dla współczesnych naukowców. JSL
źródło: www.bournemouth.ac.uk