Tej decyzji nikt się nie spodziewał. Chiny zaskoczyły cały świat

W lipcu na arenie międzynarodowej wiele się zmieni. Chiny postanowiły bowiem zagrać na nosie wielu państwom, obierając bardzo ciekawy kierunek dla swojego eksportu.
Flaga Chin /Fot. Unsplash

Flaga Chin /Fot. Unsplash

Chiny ograniczają eksport sprzętu wojskowego. Wielu państwom nie będzie to w smak

Chiny ogłosiły ograniczenia eksportu niektórych materiałów i towarów używanych w produktach wojskowych, a decyzja ta ma nabrać mocy już wkrótce, bo 1 lipca. Tak oto państwo przechodzi do “rynkowej ofensywy” po tym, jak Stany Zjednoczone oficjalnie odcięły Chiny od zaawansowanego sprzętu technologicznego w słusznej obawie o napędzanie rozwoju wojskowej sztucznej inteligencji. Podobnie postąpiły właśnie Chiny, stwierdzając, że planowane ograniczenia mają na celu “ochronę bezpieczeństwa narodowego” oraz “wypełnienie międzynarodowych zobowiązań, takich jak nierozprzestrzenianie broni.”

Czytaj też: Pływające reaktory jądrowe, czyli jak Chiny nadepnęły na odcisk USA

Podstawy do tej decyzji mają jak najbardziej ręce i nogi. Ba, można nawet spytać “dlaczego tak późno” i czy aby na pewno Chinom aż tak zależy na tych dumnych hasłach, kiedy to już pewne, że to właśnie państwo bezpośrednio odpowiada za rozprzestrzenianie się broni znacznie większego kalibru. Nie ma jednak mowy o ograniczaniu wspierania innych państw w zakresie broni jądrowej oraz pocisków. Blokada eksportu obejmuje bowiem materiały do produkcji kuloodpornych kamizelek, narzędzia, części silników turbinowych oraz inne kluczowe komponenty dla jednostek morskich i czołgów. Tak więc oto sprzęt, oprogramowanie i technologie nie będą mogły trafić na eksport bez wcześniejszej autoryzacji chińskich władz.

Czytaj też: Chiny przetestowały gigantyczne działo elektromagnetyczne. Wyniki testu są niejednoznaczne

Chiny mają broń, która może “wyłączyć” amerykańskie Abramsy

Kogo to zaboli? Zwłaszcza Wietnam, Singapur i… Stany Zjednoczone, bo wedle udostępnionych danych, to właśnie te państwa były w czołówce importerów chińskich “zakazanych” już produktów związanych nawet z produkcją samolotów, czołgów czy nawet statków kosmicznych. Niedawno Chiny postąpiły zresztą podobnie w zakresie eksportu galu i germanu, a więc kluczowych pierwiastków chemicznych w produkcji układów krzemowych.

Czytaj też: Chiny rozpoczynają testy swojego lotniskowca. Amerykanie patrzą z niepokojem

Zgodnie z nowymi regulacjami, eksporterzy w Chinach będą musieli dostarczać szczegółowe informacje na temat przedmiotów eksportowych, a w tym opisy techniczne, raporty z testów oraz dane dotyczące importerów i końcowych użytkowników. Dokumenty te będą następnie poddawane przeglądowi i zatwierdzaniu przez władze handlowe, a w przypadku przedmiotów mających znaczący wpływ na bezpieczeństwo narodowe, ostateczna zgoda musi być uzyskana od Rady Państwa. Innymi słowy, wojna handlowa już oficjalnie się zaczęła.