Teleskop Xuntian zostanie wystrzelony na orbitę okołoziemską, skąd będzie skanował przestrzeń kosmiczną z niezwykłą dokładnością. Jeden istotny szczegół będzie różnić go od słynnego teleskopu Jamesa Webba, którego pierwsze zdjęcia mieliśmy okazję niedawno podziwiać.
Chiński obiekt będzie znajdować się bardzo blisko Ziemi, okrążając ją w synchronizowaniu z trajektoriami chińskiej stacji kosmicznej. Zatem na pewno teleskopowi Xuntian wiele będzie brakować do Jamesa Webba, ale jego twórcy nawet nie chcą się z nim porównywać.
Inny „konkurent” na orbicie jest ważniejszym przeciwnikiem w boju o coraz znamienitsze odkrycia kosmiczne. Mowa o teleskopie Hubble’a, który już 31 lat dostarcza nam niezwykłe fotografie Wszechświata.
Chiny rozpychają się w kosmosie
Xuntian o wielkości autobusu i wadze 10 ton będzie składał się z pięciu aparatów obserwacyjnych. Aparatura teleskopu będzie zbliżona do tej na Hubble’u, ale pole widzenia będzie 300 razy większe. Dzięki temu obiekt w ciągu 10 lat zdoła zeskanować aż 40 proc. nieba.
Póki co pierwszym celem Chin jest uruchomienie stacji kosmicznej. Dopiero po ukończeniu tego etapu teleskop będzie mógł znaleźć się na orbicie, co prawdopodobnie stanie się w 2024 roku – podano w komunikacie prasowym.
Czytaj też: Rakiety zaczną spadać nam na głowy? Wiemy, jakie są na to szanse w ciągu najbliższych 10 lat
Posiadając własny teleskop kosmiczny, Chiny nie tylko udowodnią, że są poważnym rywalem w kosmicznym boju, ale również będą mogli samodzielnie prowadzić badania naukowe i zgłębiając zagadki ewolucji Wszechświata oraz ciemnej materii i energii.