Wszystko to w ramach projektu SNWTP (Transfer Water South-North), w ramach którego miałoby dojść do przemieszczenia 44,8 miliarda metrów sześciennych słodkiej wody z południa kraju na północ. Już ten aspekt brzmi ambitnie, a jeszcze ciekawiej robi się, gdy zrozumiemy, że chodzi o wypełnienie postawionych założeń do 2050 roku.
Czytaj też: Matematycy odkryli dwie nowe nieskończoności. Wielki sukces ma zadziwiające tło
Ale kto, jak nie Chińczycy? Nacja ta przyzwyczaiła nas już do tego, że mało rzeczy jest dla niej niemożliwych. W kontekście kontrolowania żywiołu jakim jest woda najlepiej wypada przykład Tamy Trzech Przełomów, która kontroluje tak ogromne ilości wody, że ma wpływ na to, jak Ziemia zachowuje się na orbicie wokół Słońca.
Równie zaawansowanym przedsięwzięciem może okazać się SNWTP. Pomysł sięga rządów Mao Zedonga, który rzekomo stwierdził przed laty, że na południu wody jest pod dostatkiem – w przeciwieństwie do północy – dlatego warto byłoby rozważyć przeniesienie części tych zasobów. Oczywiście łatwiej o tym mówić, niż dokonać tego w praktyce. Ponad siedemdziesiąt lat później chińscy inżynierowie przygotowują się do wdrożenia tego planu w życie.
Chiny zmagają się z niedoborami wody na północy kraju, dlatego budowana jest tam sztuczna rzeka. Projekt ma zostać w pełni zakończony do 2050 roku
Ten zakłada transport wody przy udziale grawitacji, za pośrednictwem sieci sztucznych kanałów. Tę ostatnią mają tworzyć trzy główne segmenty, znajdujące się na zachodzie, wschodzie i centrum. Ich wspólnym zadaniem będzie kierowanie wody z górnej, środkowej i dolnej części rzeki Jangcy w stronę północną i północno-zachodnią.
Na dotychczasowych postępach prowadzonego projektu zyskało już zdaniem chińskich władz koło 185 milionów ludzi . Korzyści doświadczają nawet mieszkańcy stolicy, czyli Pekinu, ponieważ część wody transportowanej w ramach SNWTP dociera do tego wielomilionowego miasta. Trzeci z fragmentów, zachodni, będzie dopiero budowany. Całe przedsięwzięcie wzbudza wiele kontrowersji, poczynając od ekologów, a kończąc na… sąsiadach Chin. Na przykład Indie obawiają się, że mogą stracić część zasobów ze względu na “zabawę w Boga” w wykonaniu Chińczyków.
Czytaj też: Ziemia robi się coraz bardziej sucha. Te zmiany mogą być nieodwracalne
Poza tym problematyczne okazują się koszty, bo te są zdecydowanie wyższe od przewidywanych. Sprzeciw wyraża także część mieszkańców Państwa Środka, którzy zostali poddani przymusowym przesiedleniom. Mówi się o co najmniej 440 tysiącach ludzi objętych takim nakazem. Podobnie jak w przypadku Tamy Trzech Przełomów, tak i SNWTP ma negatywny wpływ na środowisko naturalne, zaburzając ekosystemy zasiedlone przez ogromne ilości gatunków zwierząt i roślin.