Chińczycy zastępują pracowników robotami. Walker S1 wkroczył do akcji

Wizja świata, w którym to maszyny wykonują większość zadań – do niedawna kojarzonych z ludźmi – może się urzeczywistnić nawet wcześniej, niż sądziliśmy. Tak przynajmniej można wywnioskować na podstawie doniesień z Chin, gdzie w fabrykach wykorzystywane są humanoidalne roboty.
fot. UBTech

fot. UBTech

Jeden z nich, znany jako Walker S1, ma zastępować ludzi w wielu kwestiach. Sprawa jest tym ciekawsza, że takie podejście do tematu zyskało silne zainteresowanie ze strony liczącego się na rynku producenta pojazdów elektrycznych. Łącznie firma UBTech, która zajmuje się dostarczaniem takich robotycznych pracowników, otrzymała ponad 500 zamówień na model Walker S1.

Czytaj też: Bezmagnesowy cud techniki w motoryzacji. Nowy silnik zmienia zapowiada niemałą rewolucję

Podejmowane kroki wzbudzają rzecz jasna bardzo zróżnicowane emocje. Nie powinny dziwić głosy podnoszące obawy co do utraty pracy przez ludzi zastępowanych maszynami. Trudno sobie wyobrazić, by pozbawione dochodów osoby były w stanie łatwo znaleźć zatrudnienie w innych zawodach – nie wspominając o wystarczającej liczbie wakatów dotyczących na przykład konserwacji robotów czy ich programowania.

Z drugiej strony, optymalizacja produkcji jest zupełnie normalna i nie dziwi podejście producentów polegają na maksymalnym zwiększaniu wydajności – nawet kosztem zwalniania ludzkich pracowników i zastępowania ich robotami. Takie kroki podjęli już najwięksi gracze na rynku, tacy jak BYD – największy na świecie producent elektrycznych samochodów, zajmujący się też dostarczaniem innych pojazdów.

Robot Walker S1 stanowi część chińskiego planu zakładającego zastępowanie ludzkich pracowników maszynami. Na taki krok zdecydował się między innymi największy producent samochodów elektrycznych na świecie

Humanoidalny robot nie jest jedyną maszyną tworzącą zintegrowany system wdrożony przez chińskie firmy. Co to oznacza? Że Walker S1 jest zaprojektowany tak, aby współpracował z bezzałogowymi pojazdami odpowiedzialnymi za logistykę oraz inteligentnymi systemami produkcyjnymi. Pokazuje to, iż produkcja może być prowadzona w dużej mierze automatycznie – potrzeba jedynie nieco pomocy ze strony ludzi, między innymi w zakresie nadzoru.

W praktyce prowadzi to do sytuacji, w której w zautomatyzowanej fabryce aż 70% zadań jest wykonywanych przez roboty. Pozostałe 30% pozostaje natomiast w gestii ludzi. Tego typu działania mają na celu zwalczanie problemu braków siły roboczej. Według lokalnych instytucji do 2025 roku kluczowe branże, między innymi związana z produkcją samochodów, będą musiały zmagać się z niedoborem 30 milionów pracowników.

Czytaj też: Lidl wprowadza rewolucyjną funkcję. Zakupy bez kolejki dzięki aplikacji

I choć obecny wskaźnik robotyzacji wynosi 70%, to dostawca, czyli UBTech, zamierza osiągnąć jeszcze wyższy wynik, sięgający 90%. Oznaczałoby to, że zaledwie 10% zadań w fabrykach byłoby wykonywanych przez ludzi. Ci mieliby działać na wyższym szczeblu, to jest prowadzić nadzór, a nie zajmować się prostymi, fizycznymi pracami. Jeśli chodzi o model Walker S1, to taki robotyczny pracownik ma 172 centymetry wzrostu i waży 76 kilogramów. Może wykonywać większość zadań przeznaczonych do tej pory dla ludzi, nie narażając się przy tym na zmęczenie czy kontuzje.