Znajdziecie ich na przykład w Yiwu – największym na świecie centrum dystrybucji towarów w Chinach. Ponad 75 tysiąca sklepów zgromadzone na ponad 5 i pół milionach metrów kwadratowych. Stąd pochodzi także 60% dekoracji świątecznych na całym świecie, który wytwarza w Yiwu około 600 zakładów. W każdym z nich najczęściej pracuje się na 11-godzinnych zmianach z przerwą na jedzenie.
Zajrzyj do wnętrza fabryki zabawek (film w języku angielskim).
W 2016 roku organizacja China Labour Watch donosiła w jednym z raportów, że warunki pracy w chińskich fabrykach zabawek są bliskie niewolnictwu: 6-7 dni w tygodniu po 11 godzin, w malutkich pomieszczeniach, nierzadko w toksycznych warunkach ściśnięci w sporych grupach ludzie pracują jak maszyny za minimalną pensję. Marki, które chętnie korzystają z takiego rynku pracy to według raportu między innymi Disney, Mattel, Fisher-Price oraz McDonald. Większość pracowników nie zna postaci pluszaków (nie tylko świątecznych – także innych zabawek), które składa, bo poza pracą nie mają okazji ich zobaczyć na filmach, w grach, książkach czy komiksach. Żeby stworzyć raport pracownicy fundacji przeniknęli do fabryk, rozmawiali z robotnikami i sami brali udział w pracy.
W raporcie China Labour Watch wymienia następujące problemy:
- Około 50 godzin nadliczbowych na pracownika w miesiącu – chińskie prawo dopuszcza 36. Pracownik o rekordowym czasie pracy miał na koncie ponad 130.
- Chińskie prawo pracy zakłada, że pracodawca powinien zapewnić swoim pracownikom środki bezpieczeństwa, szczególnie gdy pracują w trudnych warunkach lub ze szkodliwymi substancjami. Tyle litera prawa, bo rzeczywistość pokazała, że pracownicy neirzadko bez zabezpieczeń pracują z toksycznymi materiałami, cierpią na poważne uszkodzenia skóry i oczu spowodowane oparami i kontaktem z toksynami. Pracodawcy nie zapewniali ani strojów ochronnych, ani okularów czy masek.
- Odmowa składek na ubezpieczenia społeczne oraz fundusze pracownicze.
- Brak związków zawodowych i innych instytucji, do których mógłby odwołać się pracownik.
- Minimalna pensja na 2016 to 223-300 dolarów miesięcznie. W ramach pracy zatrudnieni mieszkają w barakach o najniższym możliwym standardzie.
- Za minimalne wynagrodzenie pracownicy nie są w stanie przeżyć, przez co pracodawca wymusza na nich nadgodziny. Czas urlopów staje się zatem formą przymusowego odcięcia od możliwości zarobku, urlop wykorzystuje się jako formę nagany/kary.
Oczywiście trudno jest spodziewać się, że jeden raport (a jest ich znacznie więcej) zmieni świat i rynek, który chętnie wybiera niskie koszty (szczególnie ludzkie) i wysokie zyski. Warto jednak pamiętać jaka jest prawdziwa cena taniej „magii” Świąt.
Źródła: Guardian / China Labour Watch