Przestrzeń kosmiczna w przyszłości może być ważną sceną działań wojennych. Zdają sobie z tego sprawę Amerykanie, którzy powołali do życia Siły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych (USSF), które od końca 2019 r. są niezależną gałęzią Sił Zbrojnych USA. O konieczności zaistnienia na bliskiej orbicie okołoziemskiej wiedzą także Chińczycy, którzy właśnie powołali analogiczny organ.
Czytaj też: Chiny podwoiły swój arsenał nuklearny. Świat patrzy z niepokojem
Według doniesień South China Morning Post (SCMP), Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (ChAL-W) powołała do życia zupełnie nowy rodzaj sił zbrojnych. Choć nie jest to oficjalna polska nazwa, można by ją przetłumaczyć jako Dowództwo Sił Zbrojnych Bliskiego Kosmosu (ang. Near-Space Command). Powołanie tego skrzydła ma pomóc Chinom zaakcentować swoją obecność militarną w bliskiej przestrzeni kosmicznej. Kluczowa jest możliwość wykorzystania broni hipersonicznej, która rozwija się dynamicznie w ostatnich latach.
Chiny mają swoje siły kosmiczne
Kiedyś siły zbrojne charakteryzowano w jednoznaczny, klasyczny sposób, oddzielając od siebie wojska lądowe, siły powietrzne, marynarkę wojenną i oddziały specjalne. Dzisiaj to za mało, bo Chiny są kolejnym państwem, które decyduje się powołać do życia organ operujący w bliskiej przestrzeni kosmicznej (jak USSF), a to zapewne dopiero początek.
Czytaj też: Chiny chcą zwalczyć najnowsze zagrożenie na polu bitwy. Opracowały do tego zaawansowaną broń
Technicznie rzecz biorąc, bliska przestrzeń kosmiczna to strefa rozciągająca się od wysokości 17 km nad Ziemią do 100 km, gdzie znajduje się umowna granica otwartej przestrzeni kosmicznej. Na tym obszarze powietrze jest zbyt rozrzedzone dla samolotów, ale zbyt gęste, by mogły operować tu satelity. W związku z tym rejon ten nie był zajmowany przez żaden rodzaj sił zbrojnych. Chiny, obok USA, mogą być pierwszym państwem, które podejmie się tego wyzwania.
Warto wspomnieć, że w 2019 r. to właśnie Chiny zaprezentowały pierwszą w służbie broń hipersoniczną i tym samym rzuciły wyzwanie innym militarnym potęgom. Uważa się, że Amerykanie wciąż są daleko w tyle w rozwoju tego rodzaju pocisków.
Broń hipersoniczna może dobrze działać w bliskiej przestrzeni kosmicznej, a dzięki swojej zdolności do wykonywania nieprzewidywalnych manewrów z prędkością pięciokrotnie większą od dźwięku, mogłaby bez problemu przechytrzyć nawet najbardziej zaawansowane systemy obrony powietrznej. Chiny dobrze zdają sobie sprawę z tego, że osiągnięcie przewagi w tej strefie, może okazać się kluczowe dla przyszłych stosunków międzynarodowych.
Dowództwo Sił Zbrojnych Bliskiego Kosmosu ma wykorzystywać broń hipersoniczną, drony zasilane energią słoneczną i różnego rodzaju balony szpiegowskie. Biorąc pod uwagę delikatny charakter operacji, nowe chińskie siły zbrojne będą ściśle współpracować z innymi komórkami armii, których celem jest obserwowanie sytuacji geopolitycznej. Ale Siły Zbrojne Bliskiego Kosmosu nie będą tylko zbierać informacji – ich potencjalne uderzenie ma być “precyzyjne, przytłaczające i bezlitosne”, co może wpłynąć na ostateczny wynik bitwy.
Piąta siła chińskiej armii jest przygotowywana do przejęcia pełnej kontroli nad bronią hipersoniczną od innych skrzydeł ChAL-W. Wciąż są to jedynie nieoficjalne informacje, a doniesień SCMP na tę chwilę nie można zweryfikować.