Chińczycy grożą Amerykanom palcem. Podstarzałe bombowce wyposażone w pociski hipersoniczne

Chińczycy ogłosili, że po raz pierwszy wyposażą swoje bombowce Xi’an H-6K pamiętające czasy Związku Radzieckiego, zdolne do przenoszenia broni jądrowej, w nowoczesne pociski hipersoniczne YJ-21. Wszystko po to, by mocniej zaakcentować swoją dominację powietrzną i pogrozić palcem Amerykanom.
Bombowiec H-6K /Fot. China Military

Bombowiec H-6K /Fot. China Military

Chiński Global Times poinformował na początku tego miesiąca, że ulepszony H-6K został zauważony z czterema wystrzeliwanymi z powietrza pociskami balistycznymi YJ-21. W przeszłości bombowiec był widziany tylko z parą pocisków i wydawało się, że jest to szczyt jego możliwości konstrukcyjnych. Wiele wskazuje na to, że H-6K może przenosić cztery pociski hipersoniczne, co potwierdza też serwis The Aviatonist w swojej analizie opublikowanych zdjęć.

Czytaj też: Chiński radar niewrażliwy na sztuczki Amerykanów

Pociski YJ-21 osiągają średnią prędkość lotu Mach 6 i prędkość końcową Mach 10, oferując przy tym zasięg rzędu 1500 km. Pod wieloma względami są one podobne do rosyjskich pocisków hipersonicznych Ch-47M2 Kindżał wystrzeliwanych z powietrza. Wyposażenie w nie bombowców H-6 jest częścią chińskiej strategii Anti-Access/Area-Denial (A2/AD) mającej na celu zwalczanie wrogich flot, w szczególności marynarki wojennej USA.

Podstarzałe chińskie bombowce mają nowoczesne pociski hipersoniczne

Podobnie jak wiele platform wojskowych produkowanych w czasie zimnej wojny, H-6 nie został faktycznie opracowany w Chinach. Zamiast tego, dwusilnikowy bombowiec odrzutowy był licencyjną wersją radzieckiego Tupolewa Tu-16 (w kodzie NATO oznaczany jako Badger) – samolotu, który wszedł do służby w 1952 r. Powiedzieć, że jest “przestarzały”, to jak nic nie powiedzieć.

Czytaj też: Chińczycy zawstydzili Amerykanów. Znaleźli błąd w oprogramowaniu do modelowania broni hipersonicznej

Pierwszy chiński Tu-16, czyli H-6, wzbił się w powietrze w 1959 r. Produkcją zajmowała się fabryka w Xi’an, a do lat 90. zbudowano co najmniej 150 egzemplarzy. Szacuje się, że Chiny obecnie eksploatują ok. 120 samolotów.

Pociski hipersoniczne umieszczone od skrzydłami bombowca H-6K /Fot. Global Times

Oprócz podstawowego wariantu H-6 zbudowano bombowiec atomowy H-6A, a także wariant rozpoznawczy H-6B, bombowiec konwencjonalny H-6C i bombowiec atomowy H-6E z ulepszonymi środkami zaradczymi, nośnik rakiet przeciwokrętowych H-6D oraz serię HY-6 zdolną do działania jako latająca cysterna. H-6D został wprowadzony na rynek na początku lat 80. i przenosił rakietę przeciwokrętową C-601 pod każdym skrzydłem.

Wiele samolotów H-6A i H-6C zostało zmodernizowanych w latach 90. ubiegłego wieku do konfiguracji H-6F, a główną poprawą był nowoczesny system nawigacyjny: z GPS, radarem dopplerowskim i nawigacją inercyjną. Nowa produkcja rozpoczęła się również w latach 90., kiedy zbudowano H-6G, platformę dla pocisków manewrujących wystrzeliwanych z ziemi, a także H-6H, który przenosi dwa pociski manewrujące do ataku naziemnego.

H-6 wyposażony w hipersoniczny pocisk uczynił bombowiec zaawansowanym samolotem i został nazwany H-6K.

Eksperci Global Times sugerują, że YJ-21 jest prawdopodobnie rodzajem pocisku wystrzeliwanego z powietrza, który może trafiać zarówno w stacjonarne, jak i wolno poruszające się cele, np. lotniskowce. Wyposażenie bombowców Xi’an H-6K w taką broń powinno być poważnym ostrzeżeniem dla Amerykanów, bo Chińczycy mają teraz pociski hipersoniczne “wycelowane” w ich okręty.