Chińska firma Space Transportation, znana również jako Lingkong Tianxing Technology, przetestowała detonacyjny silnik strumieniowy (ramjet), który może stać się podstawą lotów pasażerskich z Pekinu do Nowego Jorku w zaledwie dwie godziny. To technologiczne osiągnięcie stawia Państwo Środka na czele wyścigu o przyszłość superszybkiego transportu powietrznego.
Chiński silnik przyszłości coraz bliżej
Prototypowy silnik o nazwie Jindouyun (lub JinDou400) osiągnął prędkość Mach 4 (5000 km/h) na wysokości ponad 20 000 metrów. Kluczowym elementem tej konstrukcji jest wykorzystanie fal uderzeniowych generowanych przez tzw. spalanie detonacyjne, które zastępuje tradycyjne sprężarki i turbiny używane w konwencjonalnych silnikach odrzutowych i rakietowych.
Czytaj też: Chińczycy połączyli dwie technologie w jedną. Tak powstał najbardziej wydajny silnik świata
Spalanie detonacyjne pozwala na znaczne zwiększenie stosunku ciągu do masy, uproszczenie konstrukcji oraz redukcję kosztów produkcji i eksploatacji. Silnik ma kompaktowe wymiary – mniej niż 30 cm średnicy i 3 metry długości – a mimo to generuje ciąg o sile 400 kg. Podczas testów sprawdzono kluczowe systemy, takie jak układy elektryczne, system dostarczania paliwa i sterowania, co potwierdziło stabilność oraz niezawodność prototypu. Sukcesy te przybliżają technologię do zastosowań komercyjnych.
Jednocześnie chińscy naukowcy z Tsinghua University pracują nad silnikiem detonacyjny z rotującym wirnikiem (RRDE), który łączy detonacyjny silnik obrotowy z kompresorem wirnikowym inspirowanym ramjetem. RRDE eliminuje problemy, takie jak niskie prędkości startowe i przerywany ciąg, oferując stałą wydajność przy różnych prędkościach.
Prototypowy samolot Yunxing, również opracowany przez Space Transportation, przeszedł testy w październiku tego roku. Sprawdzono w nim systemy kontroli, odporność na wysokie temperatury i aerodynamikę. Samolot ten przewyższa parametrami legendarnego Concorde’a, który latał z prędkością Mach 2 do 2003 r. Yunxing osiąga Mach 4, wykonuje pionowe starty i lądowania oraz lata na wysokości przekraczającej 20 000 metrów.
Technologia pionowego startu i lądowania opiera się na dodatkowym dopalaczu, który oddziela się w trakcie lotu, umożliwiając dalszą podróż z prędkościami naddźwiękowymi. W końcowej fazie lotu samolot zwalnia do prędkości poddźwiękowej, wykorzystując silnik rakietowy na ciekłe paliwo do precyzyjnego lądowania.
Space Transportation planuje wprowadzenie pierwszego pasażerskiego samolotu hipersonicznego do 2027 roku, a komercyjnych lotów naddźwiękowych – do 2030 roku. Ambicje te mogą na nowo zdefiniować globalny transport, skracając międzykontynentalne podróże do niespełna dwóch godzin.
Prace nad tą technologią mogą znacząco zmienić nie tylko sposób podróżowania, ale także wpłynąć na rozwój hipersonicznego lotnictwa wojskowego, co podkreśla znaczenie tych badań w globalnym kontekście.