Według opublikowanego przez Acta Tropica badania dobrym sposobem na poradzenie sobie z najbardziej denerwującymi owadami świata jest puszczenie sobie największego przeboju Skrillex’a – Bangarang
Grupa naukowców, którzy stoją za badaniem przekonuje, że dźwięk jest wyjątkowo ważny dla przetrwania i reprodukcji wielu zwierząt, w tym owadów. Badacze specjalizują się w chorobach przenoszonych przez komary. W dobie walki z malarią czy wirusem ZIKA każda broń do walki z insektem jest na wagę złota. Ta jednak okazała się dość zaskakująca.
Przedmiotem badań był gatunek Aedes aegypti, czyli komar egipski. Nie pokochał on mieszanki bardzo wysokich i niskich tonów, z których znane są produkcje Skrillex’a.
– U owadów niskie częstotliwości związane są z zachowaniami płciowymi, podczas gdy hałas i szum utrudnia percepcję sygnałów od członków tego samego gatunku – donoszą autorzy badania.
Samice komara egipskiego podczas słuchania dubstepu wydawały się być „rozbawione” numerem i znacznie rzadziej kąsały niż w środowisku ciszy. Naukowcy w podsumowaniu badań donoszą o „obniżeniu się pożywiania się krwią gdy muzyka była odgrywana”. To nie wszystko: komarzyce miały znacznie obniżone libido.
– To, że taka muzyka może ograniczyć ataki komarów, zmniejszyć ich karmienie się krwią i zakłócić proces rozrodczy otwiera nowe drogi do rozwoju ochrony przed chorobami roznoszonymi przez te owady opartej na dźwiękach – piszą w podsumowaniu.
Zatem przed kolejną wyprawą na Mazury koniecznie upewnijcie się, że na waszych telefonach, czy w odtwarzaczach czai się solidny dubstep. Jeśli go nie lubicie, może warto się do niego przekonać, skoro przynosi takie korzyści?
Źródło: Science Direct / BBC