Kieszeń ważniejsza niż idea
Bez zaskoczenia można przyjąć, że dość oczywistym powodem do wprowadzenia oszczędności okazały się inflacja i związany z nią wzrost kosztów. Uderza bezpośrednio po kieszeni użytkownika. 53% ankietowanych jest zdania, że koszty energii wpłyną na bardziej efektywne ładowanie urządzeń, a 52% uważa, że będą mieć wpływ na wykorzystanie trybu czuwania w urządzeniach.
Zmianę nawyków związanych z użytkowaniem urządzeń cyfrowych i internetu wskazuje jednak już tylko około 40% badanych, przy czym odsetek dotyczący użytkowania internetu w pracy jest jeszcze niższy, na poziomie 37%. Wydaje się to jednak o tyle logiczne, że użytkownik nie zawsze może mieć wpływ na wymagany sposób pracy.
Nie jesteśmy chętni do narzucania sobie ograniczeń prywatnie
Badanie nie pozostawia złudzeń – nie lubimy sobie odmawiać w imię ekologii. 47% ankietowanych zgłosiło gotowość do ograniczenia korzystania z mediów społecznościowych, 43% mogłoby rzadziej ładować baterie posiadanych w domu sprzętów – ale pod warunkiem, że dałoby się realnie wykazać, że ograniczenia tego typu mają sens.
Zgoda na ograniczenia w sposobie korzystania z mediów streamingowych jest już znacznie mniejsza. Ograniczenie czasu korzystania z serwisów muzycznych zaakceptowałoby 37% badanych, filmowych 36%, ale już na ograniczenia jakościowe grafik i filmów zgodziłoby się odpowiednio 26% i 22% badanych. Tymczasem streaming odpowiada za przeważającą ilość danych przesyłanych w sieci i związane z tym zużycie energii.
W pracy zgodzilibyśmy się na więcej, ale też bez przesady
W przypadku ograniczeń narzucanych przez pracodawcę jest lepiej – oczywiście pracownik w tej kwestii ma wybór ograniczony, co częściowo tłumaczy także i łatwiejszą zgodę na zmiany. I tak chętnie ograniczylibyśmy ilość drukowanych dokumentów firmowych (53% badanych) czy subskrypcję newsletterów (52% badanych). Połowa badanych jest gotowa przyjąć zasady ograniczania energii w firmie, a nieco mniej (48%) zgodziłoby się na ograniczenie oświetlenia w biurze.
Nieźle wypadamy, jeśli chodzi o ograniczanie liczby niezbędnych telekonferencji i wykorzystanie przy tym kamery – ograniczenia rozważyłoby 42% badanych, a 39% mogłoby ograniczyć liczbę wysyłanych wiadomości e-mail. Najgorzej wypadamy w kwestii sprzętu – ograniczenie dostępu do wymian sprzętu zaakceptowałoby 36% badanych.
Higiena cyfrowa w IT
Bardzo ciekawe jest porównanie zachowań zwykłych użytkowników i pracowników działów IT – pozycje na wykresie mówią w zasadzie same za siebie, a obraz jaki z nich wynika sugeruje, że większość specjalistów IT wykazuje spore zainteresowanie i rozsądek w swoich działaniach związanych z higieną cyfrową. Przekłada się to także na aspekty ekologiczne, choć z badań wynika, że jest to nie tyle idealizm, co raczej dobrze pojęty pragmatyzm. Pośród specjalistów IT najłatwiej o osoby, które samoograniczają sobie dostęp do technologii w wolnym czasie, rozgraniczając wyraźnie sferę służbową i prywatną.
Wpływ tej grupy zawodowej na promocję poprawnych zachowań może być teoretycznie znaczny, choć trzeba pamiętać, że pracownicy IT często postrzegani są trochę przez pryzmat zamkniętej bańki w jakiej się obracają, zatem realne oddziaływanie jest trudne do ocenienia.
Ekologia czy Internet?
Jeśli chodzi o ocenę obecnej sytuacji i perspektyw, posłużę się tu cytatem:
– Rewolucja cyfrowa zbiegła się w czasie z rosnącym naciskiem na popularyzację założeń zrównoważonego rozwoju, w związku z czym potencjalne synergie pomiędzy wdrażaniem nowych technologii, a wysiłkami zmierzającymi do złagodzenia wpływu człowieka na środowisko i klimat rozbudziły w naszych głowach wyłącznie pozytywne scenariusze. Po latach bezkrytycznej euforii okazało się, że postępująca cyfryzacja to miecz obosieczny i niesie za sobą tak zwany “cyfrowy efekt odbicia”. Potrzeba nam nowych modeli cyfryzacji, takich, które zmienią trajektorię rozwoju społeczeństwa i pchną nas na regeneratywną ścieżkę. Wierzę, że Ekologia Cyfrowa, jako filozofia postulująca za odzyskaniem harmonii pomiędzy dobrostanem człowieka i środowiska naturalnego, a rozwojem gospodarczym, jest narzędziem, które może nas do tego celu znacząco przybliżyć Joanna Murzyn, Digital Ecology Institute
Miejmy nadzieję, że zdążymy na czas.