ChatGPT zacznie oznaczać grafiki, które generuje

OpenAI niedawno udostępnił kolejną aktualizację ChatGPT. Potężne narzędzie do generowania obrazów zostało oddane w ręce darmowych użytkowników, dzięki czemu każdy teraz ma możliwość przekucia swoich fantazji w rzeczywistość. Jest to jednak jeszcze większe ułatwienie dla wszystkich, którzy w jakiś sposób chcą te innowacje wykorzystać do siania dezinformacji. Na szczęście trwają prace nad funkcją, mającą temu przeciwdziałać.
ChatGPT zacznie oznaczać grafiki, które generuje

OpenAI chce, by darmowa wersja ChatGPT oznaczała generowane przez siebie grafiki

Obrazy generowane przez sztuczną inteligencję coraz trudniej odróżnić od rzeczywistości i jest to ogromny problem. W bardzo łatwy sposób można kopiować czyjeś prace, a także szerzyć dezinformację. ChatGPT w darmowej wersji pozwala teraz użytkownikom na korzystanie z nowego narzędzia do generowania obrazów, tym samym sprawiając, że jeszcze łatwiej jest wykorzystywać te grafiki w mniej szczytnych celach niż tylko zabawa. Jak więc odróżnić taki obraz od rzeczywistości czy oryginału? OpenAI już pracuje nad sposobem oznaczania „dzieł” ChatGPT.

Czytaj też: WhatsApp szykuje kolejne nowości, tym razem związane z połączeniami audio i wideo

Jak bowiem odkryto, trwają wczesne testy znaku wodnego, którym byłyby oznaczane obrazy utworzone przy użyciu modelu generowania obrazów ChatGPT. Znak wodny pojawia się w subtelnej formie na grafikach stworzonych przez AI, jednak co ciekawe, pojawia się jedynie w darmowej wersji, a przynajmniej na razie tylko tam ta nowość została zauważona przez badacza  AI Tibora Blaho i innych, Możliwe więc, że subskrybenci nie będą w ten sposób ograniczeni.

Czytaj też: Microsoft rzuca wyzwanie rywalowi. Copilot Search trafia do wyszukiwarki Bing

W zasadzie trudno się temu dziwić, ponieważ wraz ze wzrostem możliwości tego typu modeli, pojawia się też coraz więcej obaw dotyczących autentyczności znajdowanych w sieci grafik. Obrazy generowane przez AI zalewają sieć, a nam coraz trudniej jest odróżnić dzieło sztucznej inteligencji od ludzkiego. Jest to problematyczne zarówno dla artystów, jak i samych firm, które na przykład chcą współpracować z jakimś grafikiem, jednak nie mają pewności, czy dana praca została stworzona właśnie przez niego.

Czytaj też: Antykradzieżowa blokada Androida 15 działa chyba aż za dobrze

Oczywiście dodanie znaku wodnego do obrazów tworzonych przez ChatGPT nie rozwiąże problemu całkowicie, w końcu podobnych narzędzi i modeli jedynie przybywa. Jednak bez wątpienia model OpenAI jest jednym z popularniejszych i bardziej dostępnych, więc tego typu działanie na pewno pozwoli wprowadzić trochę porządku. Wciąż nie jest jasne, jak to dokładnie będzie działać i jak widoczny będzie taki znak wodny. Ponadto zawsze pozostaje możliwość jego usunięcia (także innymi narzędziami AI), ale na to raczej niczego nie poradzimy.

Czytaj też: Samsung rozszerza testy beta One UI 7 na Galaxy A55 5G

Mimo wszystko OpenAI pokazuje, że chociaż oddało w nasze ręce potężne narzędzie, myśli też o tym, jak ewentualnie przeciwdziałać przynajmniej części negatywnych skutków, jakie niesie za sobą rosnąca popularność ChatGPT.