Charon to stosunkowo mało znany obiekt. Jakby nie patrzeć został on odkryty dopiero w 1978 roku i jak dotąd z bliska zobaczyła go tylko jedna sonda kosmiczna, czyli New Horizons. Choć mamy dzięki niej do dyspozycji fascynujące i niezwykle dokładne zdjęcia tego globu, to wciąż niewiele wiemy tak naprawdę o jego składzie chemicznym. Owszem, już jakiś czas temu naukowcom udało się odkryć wodę w postaci lodu, jednak cała materia organiczna, czy też amoniak, dwutlenek węgla i nadtlenek wodoru pozostawały poza ich zasięgiem. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba właśnie to zmienił.
Zespół naukowców z Southwest Research Institute wykorzystał instrument NIRSpec zainstalowany na JWST do zbadania powierzchni Charona i potwierdzenie braku lub obecności tych związków na jego powierzchni.
Czytaj także: Pluton traci swoją atmosferę. Ale za 124 lata wytworzy nową
Warto tutaj przypomnieć, że mówimy tu o globie o średnicy około 1207 kilometrów znajdującym się w Pasie Kuipera i krążącym wokół Plutona. W przeciwieństwie do wielu większych obiektów w tym regionie powierzchnia Charona nie jest pokryta zamrożoną warstwą związków lotnych takich jak chociażby metan. Charon jest jedynym średniej wielkości obiektem transneptunowym, dla którego udało się stworzyć szczegółowe mapy geologiczne. Siłą rzeczy jest to obiekt wyjątkowy w tym rejonie naszego układu planetarnego.
Wykrycie dwutlenku węgla na powierzchni Charona to długo oczekiwane odkrycie, które potwierdziło przypuszczenia naukowców.
Naukowcy czekali na te obserwacje od 2015 roku, kiedy to sonda New Horizons przelatująca w pobliżu Plutona nie zdołała wykryć obecności dwutlenku węgla na powierzchni Charona. Było to spore zaskoczenie, które w istotnym stopniu utrudniało poznanie pochodzenia tego ciała niebieskiego. Teraz wydaje się, że ta luka została wypełniona.
Nie zmienia to faktu, że niespodzianką dla badaczy było odkrycie nadtlenku wodoru na powierzchni Charona. Akurat tego związku nikt się nie spodziewał na księżycu Plutona. Z drugiej strony mamy dowody na to, że nadtlenek wodoru występuje na powierzchni Europy, księżyca Jowisza. Możliwe zatem, że porównanie tych obiektów może być niezwykle ciekawe. Mimo że ich środowiska znacznie się różnią, obecność nadtlenku wodoru na obu tych księżycach sugeruje, że powierzchnie bogate w lód wodny mogą być modyfikowane przez światło ultrafioletowe pochodzące ze Słońca, naładowane cząstki z wiatru słonecznego oraz promieniowanie kosmiczne.
Czytaj także: Czym to jest? Zagadkowa plama na księżycu Plutona
Naukowcy wskazują, że nadtlenek wodoru powstaje w wyniku interakcji jonów wodorotlenkowych, które z kolei są efektem rozbijania cząsteczek wody przez naładowane cząstki. To odkrycie dostarcza cennych informacji na temat procesów zachodzących na powierzchni Charona oraz podobnych obiektów w Pasie Kuipera.
To jednak dopiero początek badań Charona. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba wciąż prowadzi obserwacje tego obiektu, starając się wyłuskać kolejne informacje o związkach chemicznych na jego powierzchni. Już teraz dostępne dane wskazują wyraźnie, że obiekty Pasa Kuipera to istna skarbnica fascynującej wiedzy o ewolucji Układu Słonecznego.