Desperacko potrzebujemy metod odzyskiwania metali rzadkich. Oto jedna z bardziej kontrowersyjnych

Nasz gatunek ma imponującą zdolność do podporządkowywania sobie świata natury. Możemy się o tym przekonać dzięki doniesieniom ze strony Uniwersytetu w Edynburgu. Tamtejsi naukowcy, powiązani z The Horsfall Group, postanowili skorzystać z pomocy bakterii w celu odzyskiwania rzadkich metali wchodzących w skład akumulatorów.
Desperacko potrzebujemy metod odzyskiwania metali rzadkich. Oto jedna z bardziej kontrowersyjnych

Mikroorganizmy te odpowiadają za syntezę nanocząsteczek metali. Tym sposobem dochodzi do konwersji atomów metali w nanocząstki, co ogranicza ryzyko zatruwania środowiska. Członkowie zespołu badawczego przekonują, iż proponowane przez nich podejście może pozwolić na wydajną ekstrakcję pierwiastków takich jak lit, kobalt czy mangan. Każdy z nich odgrywa istotną rolę w magazynowaniu energii.

Czytaj też: Biegiem po prąd. Elastyczne nanogeneratory zamiast paneli słonecznych

Bo choć wydobycie tych metali rośnie, to takie zjawisko nie może zachodzić w nieskończoność. Potrzeba skutecznych metod ich odzyskiwania. Niestety, obecna sytuacja nie napawa optymizmem, a ponowne wykorzystywanie raz użytych składników akumulatorów i elektroniki jest na tyle nieopłacalne, że rzadko stosuje się je na dużą skalę. Inżynierowie ze Szkocji twierdzą, iż mają pomysł na zmianę obecnego stanu rzeczy.

Ich zdaniem proponowane rozwiązanie powinno dostarczyć narzędzi do opłacalnego ekonomicznie procesu odzyskiwania przydatnych składników. Wprowadzone zmiany wydają się konieczne, biorąc pod uwagę skalę produkcji elektrycznych samochodów. Takie pojazdy wykorzystują akumulatory, których wytwarzanie wiąże się z ogromnym zapotrzebowaniem na metale pokroju litu, manganu czy kobaltu. 

Metale stosowane na przykład w produkcji akumulatorów, takie jak lit czy kobalt, mogłyby być odzyskiwane z wykorzystaniem bakterii

Eksperci komentujący sytuację na Wyspach przewidują, że w okolicach 2040 roku rozpocznie się zjawisko, w ramach którego nawet milion elektryków rocznie będzie osiągało koniec cyklu swojej eksploatacji. Tym samym co roku na składowiska zacznie trafiać około pół miliona ton akumulatorów nadających się do recyklingu. Z wykorzystaniem bakterii odzyskiwanie składników tych baterii mogłoby przebiegać wyjątkowo sprawnie.

Korzyści wynikające z realizacji takiego scenariusza byłyby co najmniej dwie. Po pierwsze, na rynek ponownie trafiałyby cenne zasoby w postaci składników akumulatorów. Po drugie, można byłoby uniknąć zanieczyszczania środowiska materiałami gromadzonymi na wysypiskach. Co więcej, takie pierwiastki mogłyby zostać ponownie wykorzystane na wiele różnych sposobów, chociażby w produkcji paneli słonecznych czy turbin wiatrowych.

Czytaj też: Dajemy sobie mydlić oczy. Oto cała prawda o ekologii po chińsku

W toku eksperymentów ich pomysłodawcy wykorzystali bakterie do ekstrakcji interesujących ich pierwiastków, takich jak mangan. Najpierw rozpuszczali zużyte elementy, a następnie do akcji wkraczały wspomniane mikroorganizmy. Jak na razie takie podejście zostało zastosowane na potrzeby odzyskiwania manganu, litu, niklu oraz kobaltu. Co ciekawe, w przyszłości naukowcy chcieliby użyć bakterii poddanych modyfikacjom genetycznym. Dzięki temu możliwe byłoby zwiększenie ich wydajności w zakresie ekstrakcji istotnych gospodarczo i środowiskowo składników.