Oto C949. Tak będzie wyglądał chiński następca Concorde’a

Postęp technologiczny wbrew pozorom nie zawsze jest liniowy. Jakby nie patrzeć, przez całe dekady do początku XXI wieku każdy chętny, jeżeli tylko dysponował odpowiednimi środkami, mógł wybrać się w podróż naddźwiękowym samolotem pasażerskim. Odkąd jednak Concorde został wycofany z użytku, loty naddźwiękowe stały się czymś całkowicie niedostępnym dla cywilów. W efekcie z ery naddźwiękowych lotów pasażerskich wróciliśmy do bardziej konwencjonalnych lotów z niższymi prędkościami. Ta sytuacja jednak może się wkrótce zmienić. Swój projekt samolotu naddźwiękowego zaprezentował właśnie chiński Comac.
Oto C949. Tak będzie wyglądał chiński następca Concorde’a

Comac to państwowa firma z sektora lotniczo-kosmicznego, która poinformowała właśnie, że planuje stworzyć naddźwiękowy samolot pasażerski wstępnie nazwany C949. Nie chodzi tutaj jedynie o dorównanie parametrami lotu Concorde’owi. Przedstawiciele firmy wskazują bowiem, że projektowany przez nich samolot znacząco przewyższy brytyjsko-francuskiego poprzednika zarówno pod względem zasięgu, jak i poziomu generowanego hałasu. Wstępne plany wskazują, że samolot będzie w stanie osiągnąć prędkość Mach 1,6 i osiągnąć zasięg o połowę większy od swojego poprzednika, jednocześnie generując aż 95 proc. mniej hałasu.

W najnowszym artykule naukowym opublikowanym w periodyku Acta Aeronautica Sinica przedstawiono wstępne informacje techniczne planowanego odrzutowca. Naukowcy wskazują, że samolot będzie posiadał zasięg ponad 10 000 kilometrów. Ponadto samolot C949 został zaprojektowany tak, aby ograniczyć huk dźwiękowy do zaledwie 83,9 odczuwalnego poziomu w decybelach (PLdB) — porównywalnego z hałasem domowej suszarki do włosów, a warto tutaj przypomnieć, że huk generowany przez Concorde’a był jedną z najbardziej krytykowanych jego cech, praktycznie na całej trasie pokonywanej przez samolot nad lądem.

Czy C949 jest w stanie odmienić naddźwiękowe loty pasażerskie?

Innowacyjna konstrukcja samolotu obejmuje kadłub o zmiennym kształcie z unikalną odwróconą środkową częścią. Ten nietypowy kształt ma istotnie zminimalizować ilość generowanych przez samolot fal uderzeniowych. Iglica zainstalowana na nosie samolotu według symulacji aerodynamicznych będzie rozpraszała fale uderzeniowe na trzy łagodniejsze impulsy, natomiast precyzyjnie ukształtowane wybrzuszenia w pobliżu dysz wylotowych silników będą łagodziły turbulencje gazów wylotowych, minimalizując poziom hałasu, który zwykle ciągnie się za samolotem.

Czytaj także: Prototyp naddźwiękowego samolotu pasażerskiego zaliczył kolejny test. Coraz bliżej powrotu Concorde’a

Tak jak w przypadku wielu najnowszych konstrukcji, tak i w przypadku C949 nie obejdzie się bez zaawansowanego systemu sterowania fly-by-wire w dużym stopniu wspomaganego przez sztuczną inteligencję. Takie technologie będą musiały wspierać pilotów, na bieżąco analizując niestabilności aerodynamiczne i im przeciwdziałając. To samo dotyczy także systemu zarządzającego rozkładem masy paliwa rozmieszczonego w siedmiu różnych zbiornikach, tak aby optymalizować położenie środka ciężkości samolotu podczas lotu.

Czy zatem C949 będzie pierwszym nowym naddźwiękowym samolotem pasażerskim? Tego niestety nie sposób ustalić. Jakby nie patrzeć, NASA i Lockheed Martin intensywnie pracują nad swoim projektem X-59, a prywatna firma Boom Supersonic intensywnie pracuje nad swoją konstrukcją. Warto jednak tutaj zwrócić uwagę na fakt, że Comac chce sprowadzić loty naddźwiękowe pod strzechę i docelowo przewozić w ten sposób nawet 45 milionów pasażerów rocznie.

Czytaj także: Naddźwiękowa rewolucja w lotnictwie pasażerskim. Ten samolot zmieni wszystko

Według obecnych koncepcji C949 będzie zabierał na pokład od 28 do 48 pasażerów, a dzięki wyższemu od Concorde’a zasięgowi będzie w stanie pokonywać trasę z Szanghaju do Los Angeles w ciągu zaledwie pięciu godzin. Jak wskazują przedstawiciele firmy, początkowo samolot będzie latał na trasach oceanicznych, aby dopracować technologię minimalizacji hałasu podczas lotu z prędkościami naddźwiękowymi.

Kiedy możemy zatem zobaczyć to cudo na niebie? Odpowiedź brzmi: nie tak szybko. Firma najpierw chce wprowadzić na rynek w 2027 r. samolot C929, następnie do 2039 r. 400-miejscowy C939, konkurenta Boeinga 777X, a C949 ma wejść do służby dopiero w 2049 r.