Notatka na ten temat, a właściwie tekst, bo na około 3 tysięcy znaków, inżynier zamieścił w wewnętrznej sieci firmy. Po tym jak został on upubliczniony na całym świecie podniosły się głosy krytyki. Oddźwięk był na tyle duży, że szef Google zdecydował się skrócić urlop wakacyjny i wrócić do pacy by wydać oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Firma stanowczo odcięła się od poglądów Damore’a, zawiadomiła także o jego dyscyplinarnym zwolnieniu. Sam Damore zapowiada, że pójdzie do sądu, ponieważ według niego Google przekroczył granicę tolerancji i nie powinien nikogo zwalniać na podstawie głoszonych poglądów.
Przy okazji burzy wokół odezwy informatyka głos zabierają pracownicy branży IT, w której problem różnicy w wynagrodzeniach za tę samą pracę u kobiet i mężczyzn jest niestety powszechny. Mówią o nim zresztą nie tylko kobiety.
– Programuje się mózgiem, a nie narządami płciowymi – mówi dosadnie Tomasz Stachewicz z firmy Rebased. Według niego stwierdzenie, że kobiety są innymi inżynierami od mężczyzn ze względu na różnice biologiczne oraz obrona tego dawno obalonymi tezami psychologii ewolucyjnej to pseudonauka i szkodzenie całej branży.
Programowanie dla panów, rodzenie dla pań
Niestety takie podejście trzeba wciąż i wciąż upowszechniać, bo niestety branża, jak przekonuje Marta, projektantka stron internetowych w dużej międzynarodowej firmie, przesiąknięta jest stereotypami i przytacza swoją historię z poprzedniego miejsca zatrudnienia.
Będąc początkującym projektantem trafiłam do agencji interaktywnej. Na jednym ze spotkań z klientem, będąc projektantem prowadzącym, szef działy przedstawił mnie w następujący sposób: xx będzie prowadziła projekt, ale jakby coś się działo to ja jestem i czuwam. Poczułam jakby ktoś dał mi w twarz. Czy mężczyzna zostałby przedstawiony podobnie? Nie sądzę.
Innego dnia dyskutowaliśmy na temat możliwych opcji rozwoju w zespole i wymarzonych projektów. Dd tego samego szefa usłyszałam: “Powinnaś pomyśleć o znalezieniu sobie chłopaka i rodzeniu dzieci a nie skupiać się na karierze.”
Ten sam szef, jakiś czas później powiedział mi, że nie nadaję się do tej pracy. Następnie okazało się, że pokazywał moje projekty jako swoje. Odeszłam do innej firmy.
Dziś pracuję w firmie międzynarodowej. Ale nawet i tutaj musiałam przez pierwsze 6 miesięcy udowadniać, że mam twardą dupę i jestem bardzo dobra w tym co robię.
Stereotyp zamyka drzwi
W Polsce działają grupy promujące naukę programowania u kobiet, strona internetowa, na której czytacie ten tekst, jest doglądana przez zespół programistów, którym zarządza kobieta.
Anna Pietras, współtworząca blog “Kobiety do kodu” (zachęcający kobiety do pracy w IT), zwraca uwagę na to, że z takimi stereotypami trzeba walczyć na wielu poziomach.
– Głównym problemem jest jednak to, że takie osoby nie zauważają, że ich narracja jest dyskryminująca i obraźliwa – pisze w komentarzu dla naszej redakcji – Jak wytłumaczyć dyskryminacje osobie, które prawdopodobnie nigdy jej nie doświadczyła? Co w sytuacji, gdy rodzina, albo nauczyciel w podstawówce codziennie wygłasza dyskryminujące poglądy, lub wręcz z góry zabrania pewnych działań? W takich przypadkach często dochodzi do ‘zamknięcia się’ w klatce poglądów innych, a osoby dyskryminowane nawet nie wiedzą, że może być inaczej, nie widzą alternatyw.
Ostra reakcja Google ma jeszcze jedno wytłumaczenie – w ubiegłym roku Amerykański Departament Zatrudnienia ostro skrytykował różnice w opłacaniu kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach w tej firmie. Przeprowadzone śledztwo pokazało, że właśnie tam dochodziło do szczególnie rażących przypadków dyskryminacji.