Wykorzystywanie takiego kosmicznego oręża (a w zasadzie amunicji, ponieważ chodzi o grot strzały) brzmi jak futurystyczna wizja bądź element opowieści o pozaziemskich gościach. W rzeczywistości cała historia mogła być jednak znacznie bardziej przyziemna. Mówimy bowiem o znalezisku z epoki brązu.
Czytaj też: Co łączy 35 osób pochowanych w tym grobowcu? Zebrane DNA ujawnia szokującą prawdę
Datowanie wykazało, że grot powstał między 900 a 800 rokiem p.n.e. i najprawdopodobniej był wykorzystywany tak samo, jak wszystkie inne fragmenty strzał. Jeśli chodzi o kwestie techniczne, to waży on około 2,9 grama i ma 39,3 milimetra długości. Szczegółowe ustalenia na ten temat zostały zamieszczone na łamach The Journal of Archaeological Science.
Jak w ogóle badacze stwierdzili, iż mają do czynienia z fragmentem pozaziemskiej skały? Wskazują na to wyniki analiz, dzięki którym udało się wykryć izotop glinu-26. Ten występuje wyłącznie w obiektach pochodzących spoza ziemskiej atmosfery. Poza tym w grocie udało się zidentyfikować stop żelaza i niklu, również występujący wyłącznie w meteorytach.
Do przytwierdzenia grotu użyto kleju wykonanego na bazie smoły brzozowej. Kwestią sporną pozostaje to, czy sama strzała została wypróbowana na polu bitwy czy może wykorzystywano ją na przykład do polowań na dziką zwierzynę. Miejsce, w którym znaleziono ten niezwykły obiekt znajduje się mniej niż 8 kilometrów od lokalizacji meteorytu Twannberg. Z tego względu to właśnie on wydawał się naturalnym kandydatem na źródło żelaza użytego do stworzenia grotu. Trop ten okazał się jednak mylny, ponieważ dokładne ekspertyzy wskazały na różne stężenia niklu i germanu występującego w grocie w porównaniu do próbek z Twannberga.
Do wykonania grotu strzały znalezionego na terenie Szwajcarii użyto materiału wchodzącego w skład meteorytu
Naukowcy się nie poddali i kontynuowali swoje niezwykłe śledztwo. W toku analiz wykazali, że broń powstała z użyciem innego meteorytu, przypisywanego do rodzaju zwanego IAB. Na podstawie składu doszli do wniosku, jakoby przed wejściem w atmosferę naszej planety feralny obiekt miał masę co najmniej dwóch ton. Jeśli chodzi o potencjalnych kandydatów znajdujących się w Europie i odpowiadających składem grotowi strzały ze Szwajcarii, to wymienia się trzy opcje.
Czytaj też: Gigantyczna kometa zmierza w kierunku Ziemi. Co tam się wydarzyło?
Są to kolejno: czeski Bohumilitz, hiszpański Retuerte de Bullaque oraz estoński Kaalijarv. Jako że obiekt numer trzy najpewniej uderzył w Ziemię w epoce brązu, to właśnie on wydaje się najbardziej prawdopodobnym sprawcą całego zamieszania. Pokazuje to przy okazji, jak rozległe były ówczesne sieci handlowe, ponieważ miejsce spoczynku Kaalijarv oraz lokalizację grotu dzieli około 1600 kilometrów. Autorzy zebrali więc nie tylko informacje na temat meteorytu, ale i realiów epoki brązu w Europie.