Bosch, lider technologii napędów do rowerów elektrycznych, zaprezentował nową wersję swojego silnika Performance Line CX, który wzbudza spore zainteresowanie w świecie e-MTB. To ulepszona jednostka o wyższej wydajności, która oferuje szereg zaawansowanych funkcji technicznych i usprawnień.
Czytaj też: Masz dość napędów rowerowych SRAM i Shimano? Sprawdź to cacko
Moment obrotowy, moc i poziomy wspomagania pozostają niezmienione w stosunku do motoru sprzed niemal 10 lat, ale zredukowana została masa, co ma zapobiec “grzechotaniu” podczas jazdy na luzie po nierównym terenie.
Silnik Bosch Performance Line CX nie wymyśla koła na nowo, ale zapewnia pożądane przez rowerzystów ulepszenia
Nowy silnik Performance Line CX ma takie same wartości momentu obrotowego (85 Nm) i mocy (600 W), jak poprzedni model, a zmiany wprowadzone przez producenta wydają się w najlepszym razie przyrostowe. Masa mniejsza o 100 g, kilka dodatkowych czujników tu i kilka więcej watogodzin tam – to na pozór za mało, by mówić o rewolucji w świecie e-MTB. Ale nie dla Boscha, który silniki do rowerów elektrycznych zna jak własną kieszeń.
Czytaj też: Nowe oblicze e-MTB od Tout Terrain – rower Divide z przełomową konstrukcją
Motory DU EP-800 i EP-801 Shimano były krytykowane przez rowerzystów za “śmiertelne grzechotanie” – irytujące stukanie wydawane na nierównym terenie podczas jazdy na luzie. Podczas gdy wczesne wersje silników CX firmy Bosch nie wydawały takich dźwięków, kolejne generacje nie były ich pozbawione. Linia przygotowana przez Boscha na 2025 r. została przeprojektowana tak, by o jakimkolwiek rozpraszaniu podczas jazdy nie było mowy.
Nowa konstrukcja nie tylko zapewnia “równowagę między dostarczaniem mocy, wydajnością i hałasem”, ale także “odłącza” układ napędowy roweru od silnika. To oznacza, że cofanie pedałów, napięcie łańcucha czy mikroruchy spowodowane kompresją zawieszenia roweru lub obrotem korby, nie powinny powodować ciągłego włączania i wyłączania się silnika. Bosch twierdzi, że najnowszy CX ma obudowę z magnezu, która została pomalowana w celu ochrony przed odpryskami kamieni i korozją.
Chociaż najnowszy standardowy silnik CX nie wykorzystuje dodatkowych poziomów wspomagania najbardziej sportowej wersji (CX Race), jest o 100 g lżejszy od poprzedniego modelu, który obecnie waży 2800 g. To oznacza, że motor waży mniej od jednostki Brose stosowanej w rowerach Specialized i napędach SRAM Powertrain (2900 g), ale więcej od silnika Shimano EP801 (2600 g).
W przeciwieństwie do większości nowych produktów, silnik Performance Line CX nie próbuje prześcignąć swojego poprzednika pod względem momentu obrotowego, mocy lub wspomagania. Pozostając przy 80 Nm, 600 W i 340-procentowym wspomaganiu, Bosch wyraźnie uważa, że jego silnik ma więcej niż wystarczającą moc, ale nie wszyscy by się z tym zgodzili.
W nowych silnikach zamontowano szereg wysokiej jakości czujników zbierających dane z pedałów – według Boscha ponad 1000 razy na sekundę – wraz z danymi dotyczącymi kadencji i momentu obrotowego. Wewnętrznie mierzone są również przyspieszenie i prędkość obrotowa – teraz w sześciu wymiarach. Wykrywają nachylenie, przechylenie i wibracje, dzięki czemu silnik może rozpoznać, kiedy podjeżdża pod górę i jak strome jest nachylenie, a także czy jedziesz po gładkiej drodze, czy po nierównym szlaku. Przeprojektowana jednostka sterująca silnikiem przekształca te dane na idealnie dostrojone poziomy wspomagania.
Nowością jest również wyświetlacz Purion 400. Podobnie jak ekran silnika Shimano, najnowszy model Boscha znajduje się po prawej stronie kierownicy, obok mostka. Jego rozmiar 1,6 cala zapewnia wystarczająco dużo miejsca na “podstawowe dane dotyczące jazdy i sprawności”, oferując znacznie mniejszą i bardziej dyskretną alternatywę dla obecnie oferowanych wyświetlaczy Kiox i Nyon, ale znacznie więcej informacji niż kontroler systemowy lub pilot LED, z którymi większość eMTB jest obecnie dostarczana.
Performance Line CX często był koronowany na króla silników do rowerów elektrycznych ze względu na odczucia wspomagania i “czystego” momentu obrotowego. Liczne testy wykazały, że silniki Boscha reagują nienagannie na polecenia kierowcy, odzwierciedlając, ile wysiłku wkłada kierowca, przy takim samym wsparciu, niezależnie od rytmu.