Jak na razie jest mowa o 176 takich obiektach. Ich datowanie wskazuje na druga wojnę światową, natomiast lokalna społeczność może mówić o prawdziwym szczęściu w nieszczęściu. Ładunki wybuchowe sprzed osiemdziesięciu lat spoczywały bowiem w obrębie placu zabaw, dlatego hipotetyczna eksplozja mogłaby się zakończyć wielką tragedią.
Czytaj też: Udało się rozwikłać zagadkę wielkiego skarbu wikingów. Czekaliśmy ponad 10 lat
Cała sprawa rozegrała się na terenie Scotts Park w miasteczku Wooler. Pierwszy kontakt z niespodziewanymi obiektami mieli pracownicy budowlani, którzy wydobyli jedną z bomb. Skontaktowali się ze służbami, a na miejsce wysłano przedstawicieli Brimstone Site Investigations. Już pierwszego dnia poszukiwań udało się zlokalizować 65 bomb ćwiczebnych. Każda z nich ważyła około pięciu kilogramów, a ładunki były rozsiane na terenie o bardzo małej powierzchni.
Kolejnego dnia wydobyto około 90 dodatkowych ładunków. Łącznie ich liczba wynosi na obecną chwilę 176. Po zabezpieczeniu terenu i upewnieniu się, iż jest on wolny od potencjalnie groźnych “niespodzianek” park ma zostać ponownie otwarty dla odwiedzających. Jak na razie priorytetem jest jednak zyskanie pewności, że wszystkie zakopane ładunki wybuchowe zostały wydobyte i zabrane poza teren parku.
Ładunki wybuchowe datowane na okres drugiej wojny światowej znajdowały się na terenie parku w miejscowości Wooler. Pierwszą bombę odnaleźli robotnicy budowlani, a do odnalezienia kolejnych wezwano specjalistów
Jak wynika z informacji przekazanych przez przedstawiciela Brimstone Site Investigations, działa tam zespół ekspertów, choć jednocześnie pewne informacje muszą pozostać utajnione. Zostaną przekazane do wiadomości publicznej dopiero po zakończeniu wymaganych działań. W myśl jednej z teorii obszar, na którym są obecnie prowadzone poszukiwania, mógł być dawniej poligonem przeznaczonym do szkolenia oficerów przyjeżdżających tam z całego kraju.
Czytaj też: Szokujące znalezisko w polskiej jaskini. Kanibalizm pradawnych Europejczyków w Polsce
Kiedy druga wojna światowa dobiegła końca, ładunki najwyraźniej umieszczono pod ziemią i zasypano stosunkowo grubą warstwą gruntu. Oczywiście podobne znaleziska zdarzały się już wielokrotnie, lecz w tym przypadku mówimy o szczególnym zagrożeniu ze względu na to, że cała akcja rozegrała się na placu zabaw. Na szczęście zwykle bomby znajdujące się od wielu dekad pod ziemią nie stanowią już większego zagrożenia – szczególnie, gdy nie zostaną celowo uszkodzone bądź zdetonowane.