W tej kwestii co do depresji bardzo się pomyliliśmy i do dziś powielamy ten błąd

Nowe badanie ujawnia, że dezinformacja na temat depresji, rozpowszechniana przez organizacje zajmujące się ochroną zdrowia, utrudnia społeczeństwu zrozumienie istoty problemu. O co właściwie chodzi?
Kobieta z depresją – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Kobieta z depresją – zdjęcie poglądowe /Fot. Unsplash

Ludzie często otrzymują mylące informacje na temat depresji. Większość diagnoz psychiatrycznych ma charakter opisu różnych objawów psychologicznych, a nie przyczyny. Naukowcy z fińskiego University of Turku zwrócili uwagę, że to błędne koło, co utrudnia pacjentom zrozumienie natury ich cierpienia. Niestety, takie podejście jest również utrwalane przez specjalistów od zdrowia psychicznego, co opisano w czasopiśmie Psychopathology.

Czytaj też: Depresja powoduje problemy z sercem, zwłaszcza u jednej płci

Dr Jani Kajanoja z University of Turku mówi:

Depresję należy traktować jako diagnozę podobną do bólu głowy. Obie są diagnozami medycznymi, ale żadna nie wyjaśnia, co powoduje objawy. Podobnie jak ból głowy, depresja jest opisem problemu, który może mieć wiele różnych przyczyn. Diagnoza depresji nie wyjaśnia przyczyny obniżonego nastroju bardziej niż diagnoza bólu głowy wyjaśnia przyczynę bólu głowy.

Wielu specjalistów nie rozumie depresji

W badaniu naukowcy przeanalizowali publicznie dostępne informacje na temat depresji dostarczone przez wiodące międzynarodowe organizacje zajmujące się zdrowiem. Naukowcy wybrali strony internetowe organizacji anglojęzycznych, których informacje na temat depresji były najbardziej wpływowe według wyników wyszukiwania. Wśród organizacji znalazły się Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne (APA), Narodowa Służba Zdrowia (NHS) w Wielkiej Brytanii oraz Harvard University i Johns Hopkins University.

Czytaj też: Temperatura ciała a depresja. Co je ze sobą łączy?

Większość organizacji przedstawiała depresję na swoich stronach internetowych jako zaburzenie, które powoduje objawy i/lub wyjaśnia, co powoduje objawy, chociaż tak nie jest. Żadna z organizacji nie przedstawiła diagnozy jako czystego opisu objawów, co byłoby precyzyjne. Naukowcy z Finlandii uważają, że problem może być spowodowany błędem poznawczym.

Mimo że ją leczymy, to często nie rozumiemy depresji

Prof. Jussi Valtonen z University of the Arts Helsinki mówi:

Ludzie wydają się mieć tendencję do myślenia, że diagnoza jest wyjaśnieniem, nawet jeśli tak nie jest. Ważne jest, aby specjaliści nie wzmacniali tego błędnego przekonania swoją komunikacją, a zamiast tego pomagali ludziom zrozumieć ich stan.

Depresja stanowi coraz większy problem zdrowotny i społeczny na całym świecie. Z danych NFZ wynika, że w naszym kraju cierpi z jej powodu ok. 1,2 mln osób. Skala zjawiska może być niedoszacowana, bo często problem ten jest bagatelizowany i utożsamiany ze “złym samopoczuciem”, a dotknięte nim osoby niechętnie zgłaszają się po profesjonalną pomoc. Nie ma na co czekać, bo każdego dnia z powodu depresji globalnie umiera 3800 osób.