Wczoraj Amerykanie w USA oraz na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej obchodzili Święto Dziękczynienia. Upamiętnia ono dożynkową ucztę, którą pierwsi kolonizatorzy w 1621 roku wydali na cześć Indian Wampanoag. Dzień później przypada Black Friday, Czarny Piątek, czyli prawdziwe szaleństwo zakupów na całym świecie.
Skąd pochodzi tradycja Black Friday? Zdania w tej kwestii są podzielone. Według niektórych źródeł jest to pamiątka po tuszu, który wypełniał dawne księgi handlowe. Inne z kolei podają, że nazwa bierze się od potoku ludzi, którzy tego dnia tłoczyli się w sklepach.
Najprawdopodobniej jednak korzenie zakupowego szaleństwo sięgają 1869 roku. W tym czasie ceny złota w USA osiągnęły rekordowe ceny z powodu spekulacji giełdowych. Dokładnie 24 września rząd USA postanowił zainterweniować. Cena złota spadła wtedy ze 160 do 130 dolarów za uncję. Wywołało to lawinę na rynku finansowym i obniżenie cen złota o ponad 20%.
Od kilku lat na świecie tuż po “Black Friday” obchodzony jest także “Cyber Monday”. Tego dnia wielkie obniżki oferują z kolei sklepy internetowe. Tradycja także narodziła się w USA, ale błyskawicznie rozprzestrzeniła się na inne kraje, docierając także do Europy.
W tym roku handlowcy znowu liczą na rekordowe zyski. Dlatego przy tej okazji warto pamiętać, że na zakupach często ulegamy iluzjom i podejmujemy nieracjonalne decyzje zakupowe. Czytaj także: Jak manipulują sprzedawcy? 7 trików, na które warto uważać
Czytaj także: Mniej, czyli więcej