Niesamowite odkrycie! Archeolodzy znaleźli dowody na bitwę sprzed 950 lat, która zmieniła bieg historii!

Bitwa pod Manizkertem zaangażowała kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy, którzy starli się w okolicach fortecy Manizkert na terenie Armenii. Miała miejsce w 1071 roku, a ponad 950 lat później archeolodzy dotarli do bardzo istotnych dowodów z nią związanych.
Niesamowite odkrycie! Archeolodzy znaleźli dowody na bitwę sprzed 950 lat, która zmieniła bieg historii!

Po jednej stronie stanęły wtedy oddziały podlegającego Romanowi Diogenesowi, cesarzowi bizantyjskiemu. Po drugiej znalazły się natomiast wojska służące Alp Arslanowi, sułtanowi Wielkich Seldżuków. Badacze nie mają pewności co do konkretnej daty rozpoczęcia bitwy, ale zakładają, iż doszło do niej w sierpniu 1071 roku. Ostatecznie zwycięsko wyszli z niej żołnierze Alp Arslana, podczas gdy Roman Diogenes został wzięty do niewoli.

Czytaj też: Pałeczki, czyli technologia idealna. Aż trudno uwierzyć, od kiedy są w użyciu

Utrata władzy bizantyjskiej w Anatolii oraz Armenii sprawiła, że rozpoczął się proces tzw. turkifikacji Anatolii, czyli krainy historycznej obejmującej większą część terytorium dzisiejszej Turcji. Dzięki prowadzonym w ostatnim czasie wykopaliskom ich uczestnicy dotarli do fizycznych dowodów na to, że bitwa pod Manizkertem faktycznie miała miejsce. Zanim rozpoczęły się te badania, konieczne było zrobienie zakrojonego na szeroką skalę rekonesansu.

Bitwa pod Manizkertem miała miejsce w 1071 roku. Wzięły w niej udział wojska Alp Arslana oraz Romana Diogenesa. Starcie zakończyło się klęską tych drugich i wzięciem cesarza bizantyjskiego do niewoli

W takich okolicznościach naukowcy przebadali obszar o powierzchni około 150 kilometrów kwadratowych. W ocenie sytuacji pomogły im skany geofizyczne oraz techniki eksploracyjne. Tym sposobem byli w stanie zidentyfikować miejsce, w którym niemal tysiąc lat wcześniej rozegrało się niezwykle istotne dla całego regionu starcie. Bez wątpienia bitwa ta miała ogromny wpływ na to, jak wyglądały jego dalsze losy.

Kiedy rozpoczęła się najbardziej interesująca część badań, tj. prace wykopaliskowe, archeolodzy zyskali potwierdzenie, że faktycznie znaleźli się na terenie dawnej bitwy. Światło dzienne ujrzały między innymi groty strzał, fragmenty mieczy oraz włóczni, a także liczne kosztowności pokroju złotych i brązowych monet rzymskich. Na tych ostatnich można dostrzec wizerunek Romana Diogenesa. 

Czytaj też: Szkielety wikingów zachwyciły znalazców. Towarzyszące im przedmioty pochodziły z zupełnie innego miejsca

Bardzo intrygującym artefaktem wydobytym przez archeologów okazał się naszyjnik z krzyżem. Jego pochodzenie sięga XI wieku. Poza tym uczestnicy ekspedycji mówią o grobach datowanych na okres seldżucki i licznych metalowych artefaktach w mniejszym bądź większym stopniu powiązanych z bitwą z 1071 roku. Wielki sukces naukowców pokazuje, jak istotną rolę w poznawaniu historii mogą odegrać narzędzia umożliwiające skanowanie terenowe.