Bitcoin jest obecny na rynku od 15 lat. Gdy po raz pierwszy się pojawił, zapewne nikt nie przypuszczał, że zyska taką wartość, jak obecnie. Dziś jedna sztuka jest warta niemal 93 tysiące dolarów. To wzrost jej wartości o 20 tysięcy w stosunku do ubiegłego tygodnia.
Polityka a Bitcoin – ważne powiązanie
Zapewne duży wpływ na wzrost wartości Bitcoina miał fakt, że nowy wybrany prezydent USA, Donald Trump, zapowiedział, że kryptowaluta będzie traktowana znacznie poważniej niż dotąd. Co ważne – Trumpa mocno wspierał Elon Musk, który doskonale zna się na rynku kryptowalut, a chodzą plotki, że ma być jego doradcą na tym polu. Dlatego możemy być świadkami sytuacji, w której kryptowaluty zaczną być oficjalnym środkiem płatniczym. Ale… Jeśli tak się stanie, od transakcji za jego pomocą pojawią się również podatki.
Drugim czynnikiem, mającym wpływ na Bitcoina, jest inflacja – zarówno w USA, jak również innych krajach świata. Dzięki niej kryptowaluty postrzegane są jako pewna i stabilna (w miarę) lokata kapitału. Trzeba jednak pamiętać, że kryptowaluty to trochę gra na loterii – równie dobrze można stracić i zyskać.
Czytaj też: Musk inwestuje w bitcoiny. Już wkrótce Tesla do kupienia za wirtualną walutę
Na drugim końcu zachwytu Bitcoinem stoją Chiny, które parę lat temu zakazały wydobywania wirtualnych pieniędzy na terenie swojego kraju. Wcześniej działało tam mnóstwo farm, a chińscy górnicy spowodowali globalny kryzys na rynku kart graficznych, gdyż wykupywali je hurtowo. Nic nie wskazuje na to, aby Kraj Środka zmienił swoją politykę w tym zakresie.
A co do Bitcoina – często wzrost jego wartości następuje przed spadkiem, więc sytuacja wygląda dość ciekawie. Kolejne tygodnie mogą przynieść ciekawe zawirowania. Mimo to jest szansa, że cena przekroczy 100 tys. dolarów, co będzie wydarzeniem bez precedensu.