Zgodnie z komunikatem Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych (USAF), baza wojskowa Eielson na Alasce położona ok. 200 km od koła podbiegunowego, skorzysta z eksperymentalnego, miniaturowego reaktora jądrowego. Zbuduje i zaimplementuje go firma Oklo Inc., choć będzie podlegać nadzorowi Nuclear Regulatory Commission, amerykańskiemu urzędowi dozoru jądrowego.
Czytaj też: Czołgi Abrams z ważną modernizacją. Czy doczekają jej także Polacy?
Jeżeli modułowy reaktor odniesie sukces w bazie na Alasce, może to doprowadzić do wykorzystania podobnych konstrukcji w innych placówkach USAF jako zapasowe źródło zasilania. Zmniejszyłoby to ich zależność od cywilnych sieci energetycznych i poprawiło płynność funkcjonowania.
Baza wojskowa z własnym reaktorem – ale po co?
Mikroreaktory to kompaktowe/modułowe reaktory jądrowe, które generują czystą energię i są wyposażone w funkcje bezpieczeństwa, które automatycznie dostosowują się do zmieniających się warunków, zapewniając, że się nie przegrzeją. Zdolność technologii do pracy niezależnie od sieci energetycznej i niższa emisja dwutlenku węgla sprawiają, że mikroreaktory są zachęcającym źródłem energii dla kluczowej infrastruktury bezpieczeństwa narodowego. Eksperci wskazują, że ich posiadanie w bazach wojskowych będzie w przyszłości “koniecznością”.
Dr Ravi Chaudhary, asystent sekretarza USAF ds. energii, instalacji i środowiska, mówi:
Ten dzień jest historycznym wydarzeniem dla Sił Powietrznych, stanu Alaska i całego kraju. Bezpieczna, niezawodna i czysta energia wykorzystująca technologię mikroreaktorów będzie w przyszłości integralną częścią instalacji Sił Powietrznych. Najlepszą częścią tej innowacji jest to, że spotykamy się na początku, aby zademonstrować tę zdolność – współpracując z kluczowymi organami regulacyjnymi, społecznościami stanowymi i lokalnymi, aby zapewnić, że zrobimy to dobrze i bezpiecznie.
Wprowadzenie mikroreaktorów jądrowych do baz wojskowych wydaje się kluczowe dla uniezależnienia się od lokalnych sieci energetycznych, a tym samym zabezpieczenia się na czas potencjalnego kryzysu. Nie ujawniono konkretnej specyfikacji reaktora w bazie na Alasce, ale ma być on oparty na modułach już stosowanych na rynku o relatywnie niedużej mocy, ok. 1-5 MW. Warto zaznaczyć, że standardowa elektrownia jądrowa produkuje energię liczoną w setkach, a czasami i tysiącach megawatów.
Dowódca 354 Skrzydła Myśliwskiego Eielson, płk Paul Townsend, powiedział, że personel bazy również jest entuzjastycznie nastawiony do projektu pilotażowego. Jego zdaniem mikroreaktor pomoże 354. jednostce, która utrzymuje myśliwce F-35.
Zanim jednak mikroreaktor zostanie uruchomiony, Oklo musi zakończyć proces jego licencjonowania, a to prawdopodobnie nie dokona się do końca 2026 roku. Firma mogłaby rozpocząć testowanie obiektu w następnym roku i jeśli nie pojawią się problemy, system mógłby zacząć działać w 2028 roku.