Badacze wykorzystali w tym celu niezwykłe, trójkątne cząsteczki, które są wytwarzane przez bakterie, kiedy te się żywią. Owe mikroorganizmy są powszechnie spotykane w glebie, dlatego wydaje się, że możliwe byłoby prowadzenie całego procesu na masową skalę. Jeśli się to uda, przemysł lotniczy zyskałby istotne źródło paliwa, które nie opiera się na kurczących się i szkodliwych dla środowiska zasobach.
Bakterie kluczem do produkcji alternatywnych paliw?
Wspomniane bakterie należą do rodzaju Streptomyces i to właśnie one wytwarzają kluczowe dla całego procesu cząsteczki powstające w toku przetwarzania glukozy. Jak wyjaśniają autorzy, kiedy bakterie te spożywają cukier bądź aminokwasy, rozkładają je i przekształcają w elementy budulcowe wiązań pomiędzy węglem. Co ciekawe, na podobnej zasadzie ludzki organizm wytwarza tkankę tłuszczową.
Oczywiście nie każdy aspekt tego procesu jest identyczny, o czym najlepiej świadczy fakt, iż objęte badaniami bakterie nadają swoim cząsteczkom właściwości wybuchowe. Jest to pokłosiem powstawania cyklopropanu, czyli pierścieni w formie trzech atomów węgla ułożonych w trójkątny kształt. W toku badań okazało się, że enzymy odpowiedzialne za wytwarzanie tych wysokoenergetycznych cząsteczek to syntazy poliketydowe.
Paliwo wytwarzane przez takie bakterie można porównać do biodiesla. Trzeba byłoby poddać je obróbce, tak, aby zapewniało energię przy temperaturze niższej niż potrzebna do spalenia kwasu tłuszczowego. Kiedy (i o ile) już się to uda przemysł lotniczy zyska solidne narzędzie, umożliwiające zarówno loty samolotami jak i wystrzeliwanie rakiet w kosmos.
Liczne trudności na drodze do sukcesu
Oczywiście najpierw będzie trzeba rozwiązać kilka problemów. Poza już wspomnianym, czyli znalezieniem sposobu na obróbkę paliwa, kluczowe będzie też obniżenie kosztów jego otrzymywania. To stanie się możliwe wyłącznie w przypadku prowadzenia masowej produkcji. W innym wypadku rozwiązanie, choć bez wątpienia warte uwagi, przepadnie w gąszczu całej masy tego typu projektów, które nie zyskały szerszego rozgłosu. Poza tym kwestią sporną pozostają emisje powiązane z nowym paliwem – może się bowiem okazać, iż rozwiązuje ono problem kurczących się zasobów, lecz nie zmienia niczego w kontekście produkcji gazów cieplarnianych i innych szkodliwych dla środowiska substancji.